Komisja Europejska odblokowała 3,5 miliarda złotych unijnej pomocy przeznaczonej na budowę polskich dróg, które zamrożono z powodu wykrycia zmowy cenowej. Unijni eksperci uznali, że wyjaśnienia polskich władz są wystarczające.
Jak mówi korespondent TVN24 w Brukseli, Leszek Jarosz, informację od odblokowaniu pieniędzy podało biuro komisarza ds. polityki regionalnej, Johannesa Hahna. - Polskie władze i samorządy mogą ponownie wysyłać do Brukseli faktury do rozliczenia - mówi Jarosz.
Jak zapewniał z kolei minister transportu Sławomir Nowak, "polskie środki na budowę dróg są bezpieczne".
- To oczywiście bardzo dobra wiadomość, której spodziewaliśmy się od jakiegoś czasu. Od samego początku mówiliśmy, że nasze pieniądze na budowę dróg nie są zagrożone - powiedział minister przebywający w Popradzie na polsko-słowackich konsultacjach międzyrządowych.
W jego ocenie, odblokowanie Polsce środków na budowę dróg jest jedną z najszybciej podjętych decyzji w tej sprawie przez KE. - Przedstawiliśmy Komisji wszystkie niezbędne wyjaśnienia. Komisja podzieliła naszą argumentację, więc polskie środki na budowę dróg w tej perspektywie są bezpieczne, bo są mądrze i dobrze zarządzane - podkreślił Nowak.
Pytany, jaki jest obecnie status odblokowanych środków, odparł, że pieniądze te przygotowane są na refundację już wydanych funduszy na drogi już zbudowane. - Wszystkie te faktury, które wysyłamy do Komisji Europejskiej teraz będą mogły być z powrotem płynnie regulowane, co z punktu widzenia Krajowego Funduszu Drogowego jest dosyć istotne, bo my na bieżąco wydajemy miliardy złotych na budowanie kolejnych odcinków dróg - powiedział Nowak.
Tama na strumieniu pieniędzy
Pod koniec zeszłego roku Komisja Europejska wstrzymała refundację 3,5 mld zł na inwestycje realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Według Komisji przy współfinansowanych z funduszy unijnych inwestycjach drogowych mogło dochodzić do nieprawidłowości, polegających na zmowie wykonawców. Komisja zapowiedziała wówczas, że do czasu wyjaśnienia wątpliwości nie będą refundowane także dalsze polskie wnioski o płatności. Oznaczało to faktyczne zamrożenie przekazywania unijnych pieniędzy na inwestycje drogowe w Polsce. W reakcji na decyzję Komisji polskie władze przesłały do Brukseli szereg dokumentów, starając się dowieść, że unijne pieniądze są wydawane w sposób przejrzysty i uczciwy. Wstępnie unijni urzędnicy zapowiadali, że analiza materiałów potrwa do lutego. Jak mówi Jarosz, terminu nie udało się dotrzymać, bowiem Polacy przysłali dużo dokumentów. Z miesięczną zwłoką audytorzy stwierdzili, że Polska gwarantuje skuteczną kontrolę nad wydawaniem unijnych pieniędzy. Nie skończono jeszcze badania wszystkich inwestycji, ale wnioski płynące z tych już "prześwietlonych" mają być wystarczające do odblokowania funduszy.
Autor: mk,ab/iga/k / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24