Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że interweniowała u władz Rosji w sprawie rosyjskiego embarga na polskie warzywa i owoce, uznając to embargo za niezgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO).
"Komisja (dyrekcja generalna ds. zdrowia) napisała do rosyjskich władz podkreślając, że te środki (rosyjskie embargo - red.) są sprzeczne z zasadami WTO i IPPC (Międzynarodowej Konwencji o Ochronie Roślin ONZ) i wzywając do konsultacji z Komisją i polskimi władzami na temat zaistniałej sytuacji" - głosi komunikat rzecznika KE ds. rolnictwa Rogera Waite'a. - To jest w tej chwili nasza główna linia działania - dodał Waite. Rzecznik podkreślił, że w czwartek KE rozpocznie dyskusję z polskimi władzami. Tego dnia odbędzie się w Brukseli spotkanie przedstawicieli Polski i KE na szczeblu roboczym. - Wspólnie z polskimi władzami będziemy uważnie monitorowali i analizowali sytuację na rynku i skutki rosyjskich działań - zapowiedział Waite.
Co z rekompensatami?
Jego zdaniem jest jeszcze za wcześnie, by spekulować o możliwych rekompensatach, o tym, jakich produktów mogłyby one dotyczyć, a zwłaszcza o całkowitej wysokości rekompensat, bo zależy to np. od tego, czy producenci znajdą alternatywne rynki zbytu. Waite zaznaczył ponadto, że rekompensaty będą prawdopodobnie wypłacone z budżetu Wspólnej Polityki Rolnej, gdzie obecnie obowiązujące zasady pozwalają na większą elastyczność w reagowaniu na trudną sytuację na rynku. Dzieje się tak jednak kosztem środków finansowych przeznaczonych na inne sektory rolne.
"Na przykład nowa rezerwa na kryzysy na rynku (market crisis reserve), wynosząca ok. 400 mln euro rocznie, pochodzi przede wszystkim z obcięcia pieniędzy z dopłat bezpośrednich, które dostają wszyscy rolnicy, ale te pieniądze są im zwracane, o ile rezerwa nie jest wydana" - napisał Waite w komunikacie.
Ograniczone straty
Brukselskie źródła szacują, że embargo dotknie przede wszystkim eksport polskich świeżych jabłek do Rosji, który w poprzednich latach wynosił nieco ponad 500 tys. ton rocznie, a jego wartość wynosi ok. 200 mln euro. Źródła te szacują, że po spokojnych letnich miesiącach wznowienie tego eksportu następuje w październiku, a największy poziom osiąga on od stycznia do maja - więc rozmiar natychmiastowych strat dla polskiego sektora jabłek jest ograniczony. Pod koniec lipca Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor) powiadomiła o wprowadzeniu od 1 sierpnia "czasowego ograniczenia wwozu do Rosji z Polski" owoców i warzyw - m.in. świeżych jabłek, gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki). Zakaz dotyczy też polskiej produkcji warzywno-owocowej, wwożonej do Rosji z państw trzecich. Rossielchoznadzor poinformował, że zakaz wprowadzono w związku z "systematycznym naruszaniem przez stronę polską międzynarodowych i rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach polskiej produkcji roślinnej do Rosji". Z danych udostępnianych przez Ministerstwo Rolnictwa wynika, że Polska wyeksportowała do Rosji w 2013 r. ponad 804 tys. ton produktów z sektora owoców i warzyw o wartości blisko 336 mln euro. Ministerstwo szacuje, że straty dla polskiego sektora owoców i warzyw wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 mln euro.
Autor: //bgr/kwoj / Źródło: PAP