Specjalny zespół amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego zdalnie przejął kontrolę nad Boeingiem 757. Odbyło się to bez jakiejkolwiek pomocy z pokładu, a załoga samolotu się nie zorientowała. Choć produkcję Boeinga 757 zakończono 13 lat temu, to obecnie samoloty komercyjne są oparte na technologiach wykorzystywanych m.in. w tej maszynie. Dopiero nowe modele mają być w pełni odporne na cyberzagrożenia. Materiał programu "24 Godziny".
Zdarzenie miało miejsce na lotnisku w Atlantic City, kiedy samolot znajdował się na pasie startowym.
Do tej pory, specjaliści od IT i cyberbezpieczeństwa utrzymywali, że włamanie do systemów samolotów jest prawie całkowicie niemożliwe.
Tymczasem Robert Hickey, szef działu cyberbezpieczeństwa w amerykańskim Departamencie Bezpieczeństwa Krajowego, powiedział, że badaczom udało się dostać do systemów samolotu poprzez systemy komunikacyjne wykorzystujące radiową częstotliwość. - Nie pomagał mi nikt wewnątrz samolotu. Wykorzystaliśmy typowe narzędzia, które są zdolne przełamywać zabezpieczenia i byliśmy w stanie dostać się do systemów samolotu - zapewnił.
W oficjalnym stanowisku Departament utrzymuje jednak, że co prawda test nie był prowadzony w warunkach laboratoryjnych, jednakże wciąż było to sztuczne środowisko. Stąd ciężko stwierdzić, jak prawdopodobny jest podobny atak w realnych warunkach.
Z drugiej strony, Boeing neguje przedstawione informacje, utrzymując, że model 757 jest całkowicie odporny na tego typu zagrożenia. Samoloty typu 757 nie są w produkcji od 2004 roku.
Dopiero modele Boeing 787 i Airbus A350 były tworzone z myślą o cyberbezpieczeństwie.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 21.00.
Autor: red / Źródło: TVN24 BiS, Aviation Today, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Boeing