Sezon ogłaszania wyników finansowych trwa w najlepsze. W piątek podały je m. in. dwie firmy rozpoznawane na całym świecie: Harley Davidson i McDonald's. O ile sieć fast foodów poradziła sobie nadzwyczaj dobrze, to dwukołowa legenda szos znalazła się pod kreską.
Amerykański legendarny producent motocykli stracił w minionym kwartale 219 mln dolarów, czyli 94 centy na akcję. To wynik trzy razy gorszy od oczekiwań i pierwsza strata od 16 lat. Rok temu Harley miał 34 centy zysku na akcję.
Harley-Davidson zmaga się ze spadkiem popytu na motocykle, a w dodatku z kosztami restruktyryzacji, które mają sięgnąć w sumie 460 mln dolarów.
Spółka była w minionym roku zmuszona zamknąć część zakładów i zwolnić część załogi. W całym minionym roku Harley stracił 55 mln dol., wobec 650 mln dol. zysku w roku 2008. Zarząd spółki spodziewa się, że bieżący rok również będzie dla firmy trudny.
Hamburger dobry na kryzys
Z kolei w dobrych humorach wchodzą w Nowy Rok szefowie McDonald'sa. Ta największa na świecie sieć fast-foodów miała 1,22 mld dolarów zysku w IV kwartale. Zysk na akcję wyniósł 1,11 dol., podczas gdy rynek oczekiwał 1,02 dol. Rok wcześniej McDonald's zarobił 87 centów na akcję.
Przychody sieci również były wyższe niż przed rokiem i wyższe od oczekiwań. Sprzedaż spółki sięgnęła blisko sześciu mld dol. Prezes firmy powiedział, że w minionym roku restauracje McDonald's obsługiwały 60 mln klientów dziennie - o dwa mln więcej niż w roku 2008.
Zarząd spółki cieszy też to, że ubiegły rok przyniósł wzrosty sprzedaży we wszystkich regionach, w jakich działa firma. Analitycy tłumaczą sukces sieci faktem, że w dobie kryzysu wielu konsumentów wybiera jak najtańsze jedzenie. Dlatego nawet w USA, gdzie panuje wysokie bezrobocie, sprzedaż sieci w grudniu wzrosła o 1 proc. Analitycy oczekiwali spadku o 0,6 proc.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu