Minister Sprawiedliwości zlecił kontrolę usług PGE. Sprawę bada też CBA. - Poczekajmy na wyniki ich kontroli - powiedział w środę Biernacki. Dodał, że przetarg dotyczący tej kwestii był transparentny. Polska Grupa Pocztowa wygrała przetarg warty 500 mln zł na dostarczanie przesyłek sądowych. Poczta Polska przekonuje, że PGP nie spełniła jednego z wymogów przetargu i złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Do końca zeszłego roku sądy i prokuratury doręczały swe pisma - wezwania dla stron i świadków, odpisy wyroków, apelacje i inne dokumenty - za pomocą Poczty Polskiej. Jednak od nowego roku dostarczaniem tej korespondencji zajmuje się Polska Grupa Pocztowa. Na ryzyko związane ze zmianami w dostarczaniu tych przesyłek wskazywały już m.in.: Naczelna Rada Adwokacka i Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.
Jest kontrola CBA...
- Docierają sygnały, na razie głównie medialne, które wskazują, że usługa świadczona przez PGP nie do końca jest realizowana tak, jak powinna. Zdajemy też sobie sprawę, że instytucja, która przegrała przetarg, czyli Polska Poczta, też w jakiś sposób może uczestniczyć w tym dyskursie - zaznaczył Biernacki w rozmowie z dziennikarzami.
Minister dodał, że dobrze, iż sprawę bada CBA. Jego zdaniem to "instytucja, która może to dobrze skontrolować". We wtorek Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur. Czynności w sprawie ma wykonywać CBA. Śledztwo wszczęto z zawiadomienia Poczty Polskiej. Dotyczy ono "złożenia w celu uzyskania zamówienia publicznego nierzetelnego pisemnego oświadczenia w zakresie dotyczącym wymogów stawianych przez zamawiającego".
… i UKE
Biernacki przypomniał także, że w zeszłym tygodniu skierował pismo do Urzędu Komunikacji Elektronicznej w sprawie kontroli wykonywania tych usług. Wkrótce UKE ma rozpocząć tę kontrolę. - Uważam, że ten podmiot jest właściwy do tego, żeby też zweryfikować funkcjonowanie dostarczania przesyłek oraz możliwości PGP, które przedstawiała ona podczas postępowania przetargowego - powiedział minister.
Resort sprawiedliwości zaznacza również, że dopiero za kilka miesięcy będzie można w pełni miarodajnie ocenić, jak funkcjonuje system doręczeń, natomiast o wszystkich wpływających do MS skargach został poinformowany UKE.
W środę do szefa CBA Pawła Wojtunika zwrócił się klub PiS o podjęcie w tej sprawie "niezwłocznych działań wyjaśniających przez CBA". "Zbadania i wyjaśnienia wymaga również proces legislacyjny, w trakcie którego tak otwarcie zlikwidowano możliwość dalszej realizacji tych zadań przez operatora wyznaczonego tj. Pocztę Polską" - zaznaczono w piśmie PiS.
Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała, że w IV kwartale tego roku przeprowadzi kontrolę dostarczania pism i przesyłek sądowych oraz prokuratorskich.
Umowa na pół miliarda złotych
Kontrakt na dostarczanie przesyłek sądowych wart jest prawie pół miliarda zł - oferta PGP okazała się tańsza od oferty Poczty Polskiej o ok. 80 mln zł. W umowie zakontraktowano doręczenie 100 mln przesyłek, średnio ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Aby obsłużyć kontrakt, PGP podpisała umowę z Ruchem oraz InPostem, które mają udostępnić swe kioski, agencje i inne punkty awizacyjne (np. w salonach i sklepach o różnych branżach) oraz system dystrybucyjny.
PGP odpowiada
PGP zapewniała, że wraz z InPostem i Ruchem "oferują gotowość operacyjną w związku z realizacją kontraktu". Wskazywała, że usługa jest wykonywana z wykorzystaniem 7543 placówek, z których 5726 otwartych jest w soboty, zaś 613 także w niedziele. PGP zaznaczała też, że sprawa przetargu została wnikliwie zbadana przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz KIO, zaś zarzuty Poczty Polskiej "to całkowita desperacja".
Autor: msz//gry / Źródło: PAP