Jesienią tego roku będzie gotowa szczegółowa koncepcja dotycząca działania Przewozów Regionalnych wraz z harmonogramem jej wdrażania - poinformowała wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Spółka najprawdopodobniej zostanie podzielona.
- Cieszę się, że marszałkowie województw po kilku latach biegu w miejscu, jeśli chodzi o Przewozy Regionalne, zaczęli bardzo konstruktywnie rozmawiać na ten temat – powiedziała minister.
Właściciele
Marszałkowie województw stali się właścicielami spółki po jej usamorządowieniu w 2008 roku. Od tej pory kolejni ministrowie transportu wskazywali, że nie mają już wpływu na przewoźnika i jego kłopoty finansowe. A te są coraz większe. Spółka ma wielomilionowe długi m.in. wobec zarządzającej infrastrukturą kolejową spółki PKP PLK. Ugoda Przewozów Regionalnych z PKP PLK jest zabezpieczona na majątku samorządowego przewoźnika. Strata Przewozów Regionalnych sięgnęła w 2013 r. blisko 50 mln zł. - Koleje regionalne to jedna trzecia ruchu kolejowego w Polsce, więc jak coś się stanie w Przewozach Regionalnych, to całe koleje w Polsce będą miały poważny problem - wyjaśniła Bieńkowska. Dodała, że dlatego stara się pomagać i doradzać marszałkom, którzy pracują nad rozwiązaniem problemów przewoźnika. Pod uwagę brane są dwa warianty dalszego funkcjonowania spółki. Mogłaby ona być ponownie znacjonalizowana - czego domagają się związki zawodowe - albo podzielona pomiędzy poszczególne województwa - do tego rozwiązania przychylają się samorządy. Rząd nie wyklucza oddłużenia Przewozów Regionalnych. Warunkiem jest jednak wypracowanie planu naprawczego spółki, gwarantującego rentowność regionalnych przewozów pasażerskich.
Kiedy zmiany?
Według Bieńkowskiej prace mają się skończyć na jesieni, ale nie wiadomo, czy zmiany wejdą w życie wraz ze zmianą rozkładu jazdy w połowie grudnia, czy później. - Myślę, że wszystko pójdzie w kierunku podziału spółki. Ale trzeba też pamiętać, że niektóre województwa nie mają własnych kolei i nie chcą ich zakładać, więc będą potrzebowały czegoś w rodzaju Przewozów Regionalnych, by wozić pasażerów - wyjaśniła wicepremier. Wśród problemów Przewozów Regionalnych minister wskazała nie tylko kłopoty finansowe, ale także organizacyjne. - Najgorsza rzecz, która funkcjonuje w Przewozach Regionalnych, ale także ogólnie na polskich kolejach, to są tzw. styki województw. To jest coś dla normalnego pasażera nie do pomyślenia, dlaczego pociąg dojeżdża do tylko do granicy województwa i nie jedzie dalej. A to dlatego, że jedno województwo płaci za pociąg, a drugie uznaje, że ta linia jest dla niego nieopłacalna i nie finansuje przewozu dalej. To jakaś aberracja wyższego rzędu - oceniła.
Nowy prezes, nowe plany
W lutym br. zmienił się zarząd Przewozów Regionalnych. Nowym prezesem został Tomasz Pasikowski, który zastąpił na tym stanowisku Ryszarda Kucia. Spółka ma też nowego dyrektora finansowego. Nowe władze spółki mają wypracować plan naprawczy. Dotychczas właściciele Przewozów Regionalnych, czyli marszałkowie województw, nie byli zadowoleni z usług przewoźnika. Kolejne województwa decydują się na tworzenie własnych spółek przewozowych. Takie spółki założyły samorządy województw: śląskiego, małopolskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego. Od lat własną spółkę przewozową ma też Mazowsze. Przewozy Regionalne uruchamiają średnio 1,8 tys. pociągów w ciągu doby, z których korzysta dziennie ok. 300 tys. osób. Są to głównie osoby dojeżdżające pociągami do pracy czy szkoły. Jak poinformował w czwartek prezes Pasikowski, strata Przewozów Regionalnych za ubiegły rok wyniosła ok. 50 mln zł; są to wyniki przed audytem. Zarząd zakłada, że spółka wyjdzie na zero w ciągu dwóch lat. W tym roku strata ma zmniejszyć się do ok. 30 mln zł. Na koniec 2009 r. firma miała 296 mln zł straty, w 2010 r. - 170 mln zł, 52,7 mln zł w 2011 r. i 44 mln zł w 2012 r.
Autor: mn/klim/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24