Google rozpoczyna budowę własnych, samoprowadzących się samochodów - ujawnił współzałożyciel koncernu Sergiej Brin. Pojazd będzie kontrolowany za pomocą jednego przycisku, nie znajdziemy w nim ani kierownicy, ani pedałów.
Prototyp auta wygląda jak pojazd z kreskówki, bez tradycyjnej maski, ale z "sympatyczną twarzą" zaprojektowaną po to, aby ludzie oswoili się z nową technologią - tłumaczą twórcy.
Pianka zamiast zderzaka
Samochód z napędem elektrycznym mieści dwie osoby, a w celu zapewnienia bezpieczeństwa prędkość jest ograniczona do 40 km/h. Najważniejszą rzeczą w projekcie jest to, że oprócz przycisku "stop/go", w samochodzie nie ma żadnych innych przyrządów do sterowania. Wyznacza się jedynie punkt docelowy, do którego chcemy dojechać. Przód pojazdu zaprojektowano z myślą o bezpieczeństwie przechodniów. Zamiast zderzaka jest miękki materiał piankowy. Przednia szyba jest bardziej elastyczna, aby do minimum zredukować ewentualne urazy pieszych.
Podczas jazdy pojazd wykorzystuje kombinację czujników laserowych i GPS wraz z danymi z kamery. Auto polega na mapach drogowych Google'a, zbudowanych specjalnie dla tego programu i testowanych już na obecnej flocie pojazdów koncernu.
Rewolucja na drogach
Spółka planuje zbudować około 200 samochodów w Detroit. - Zobaczymy je na drogach w ciągu roku - zapowiada Chris Urmson, szef projektu w Google'u.
Jak twierdzą eksperci autonomiczne samochody mają potencjał, aby zrewolucjonizować transport poprzez zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, wyeliminowanie kolizji, zmniejszenie zanieczyszczenia i tłoku na drogach.
Autor: ToL / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Google