Przed prezesem Narodowego Banku Polskiego trudna rozmowa z członkami Rady Polityki Pieniężnej. Rada zbiera się dziś na jednodniowym roboczym posiedzeniu. Ma w nim uczestniczyć Marek Belka, który prawdopodobnie będzie musiał wytłumaczyć się ze słów, które padają w nagraniach opublikowanych przez tygodnik "Wprost". Posiedzenie RPP już się rozpoczęło.
Posiedzenie Rady planowane było od dawna i ma charakter roboczy. Ale zapewne pojawi się podczas niego wątek ujawnionej przez tygodnik "Wprost" rozmowy szefa NBP Marka Belki z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Trudne słowa
W rozmowie słychać, jak Belka rozmawiał z Sienkiewiczem o możliwościach wsparcia banku centralnego dla budżetu państwa, sugerując, że w zamian mile widziana byłaby dymisja Jacka Rostowskiego ze stanowiska ministra finansów i nowelizacja ustawy o NBP.
Wypowiadał się również lekceważąco na temat Rady Polityki Pieniężnej, określając organ mianem "pieprzonego", a także o jednym z członków Rady - prof. Jerzym Hausnerze. Belka nazwał Hausnera "piwotalnym członkiem Rady". - Piwotalny właśnie. On jest ku*** mać... A patrz jak on się temu chu**** podoba, że on jest piwotalny? - mówił szef NBP na opublikowanych nagraniach. "Grawitacją on tylko dodaje i myśli, że ma dłuższego. Niestety każdy człowiek ma jakieś słabości - nawet on" - dodawał.
Tłumaczenie prezesa
Ze swoich słów na temat Rady Marek Belka tłumaczył się w "Kropce nad i" w TVN24. - To kolejne niezbyt ładne określenie, z którego będę się musiał jutro tłumaczyć przed Radą - przyznał. Dodał przy tym, że tradycyjnie współpraca szefów banku centralnego z RPP nie należy do łatwych.
Belka wyjaśnił również, co miał na myśli, mówiąc o "dygotalnym" w wersji rozmowy przytoczonej przez "Wprost" członku RPP, Jerzym Hausnerze. - Nie dygotalny, a piwotalny. Źle przetłumaczone, czy też usłyszane. Piwot, to jest oś, np. piwotalna partia - wyjaśnił prezes NBP.
Wytłumaczył również, że w rozmowie z Sienkiewiczem nie mówił, że Hausner "dodaje grawitacji", użył natomiast słowa "gravitas". - To oznacza "znaczenie". Pan profesor Hausner ma takie znaczenie, że przydaje RPP dodatkowego znaczenia swoją osobą. Doprawdy nie można się na to obrazić - powiedział Belka.
Przeprosi?
Na słowa prezes NBP różnie zareagowali członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Elżbieta Chojna-Duch zapowiadała, że RPP poruszy na tym spotkaniu tę kwestię. Jak podkreśliła, zna prezesa z innego sposobu zachowania. Samą rozmowę określiła jako pewien rodzaj sztubactwa, wspartego kilkoma kieliszkami wina. - Sadzę, że wyrozumiałość jest moją istotną cechą. Biorę pod uwagę dorobek całościowy Marka Belki, czyli wiele lat dobrej pracy w Banku Centralnym i nieskazitelną reputacje. Rozmawiam z innymi przedstawicielami banków centralnych, osobami z uczelni wyższych - i gratulują mi tak dobrego szefa - podkreślała Chojna-Duch w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat. W rozmowie powiedziała, że czuje się przeproszona. Nie wiadomo, jak na spotkaniu z Belką zachowa się prof. Jerzy Hausner. Wiadomo, że urażony poczuł się prof. Andrzej Kaźmierczak. Natomiast Prof. Anna Zielińska-Głębocka poinformowała, że współpraca z prezesem NBP układa się dobrze.
Ustawa o prezesie
Zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim, prezes NBP jest powoływany i odwoływany przez Sejm na wniosek prezydenta. Jego kadencja trwa 6 lat. Co ważne ta sama osoba nie może być prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje.
Kadencja szefa Banku wygasa po upływie kadencji, w razie śmierci, złożenia rezygnacji lub odwołania. Odwołanie prezesa może nastąpić gdy nie wypełnia on swych obowiązków na skutek długotrwałej choroby; został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwo; złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu; Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.
Autor: mn//gry/zp / Źródło: tvn24bis.pl