Inflacja uderza po kieszeni każdą rodzinę - a my często dobrowolnie dokładamy sobie kolejny wydatek - utrzymanie zwierząt domowych. A kosztuje ono coraz więcej. Przeciętnie wydajemy około stu ośmiu milionów złotych miesięcznie na czworonożnych pupili. W skali roku to 1,3 mld złotych.
Poszukując efektów inflacji znajdziemy je wszędzie – również w pomijanej przez statystyki branży: ciągle marginalnym, ale stale rosnącym rynku związanym z domowymi zwierzętami.
Drożyzna dotyka zwierzaki
Zdaniem GUS-u w przeciętnym budżecie domowym zwierzęta to jedynie 0,36 procenta. Jednak, zdaniem znawców, wzrost wydatków na czworonogi jest ogromny - w porównaniu z 2000 rokiem to wzrost o około czterdzieści procent. A to m.in. dlatego, że ceny wszystkiego, co wiąże się z czworonożnymi pupilami, ich wygodą i utrzymaniem poszły w górę.
Mimo rosnącej konkurencji na coraz większym rynku, producenci karm musieli podwyższać ceny. Białostocki Mispol SA szacuje, że jego produkty na rynku zdrożały w ostatnim czasie od 10 do 20 procent. Powód: coraz wyższe koszty surowców.
- Ceny pszenicy są wyższe o prawie 100 procent niż były w ubiegłym roku w tym samym czasie. Wieprzowina około 20 procent. To oczywiście odbiło się na cenach karmy - mówi Marek Piątkowski, prezes firmy Mispol.
Karma to nie wszystko…
Inflacja dotknęła także lecznictwo w medycynie weterynaryjnej. Choć tu wszystko zależy od gatunku, rasy czy wielkości naszego zwierzaka. Koszty wizyty w przykładowej klinice wzrosły z trzydziestu pięciu do czterdziestu pięciu złotych. Tu główną przyczyną był wzrost cen najmu nieruchomości, w której prowadzona jest lecznica. - Bardzo wzrosła u nas cena czynszu. To musiało znaleźć odwzorowanie w cenach naszych usług. Te wzrosły o 15-20 procent, przy czym czynsz wzrósł o 100 proc. - mówi TVN CNBC Biznes lekarz weterynarii, Grzegorz Kurski z kliniki weterynaryjnej „Elwet”.
Skoczyły również ceny hoteli dla zwierząt, gdzieniegdzie w ciągu roku nawet o trzydzieści procent.
"Koniarze" mają lżej
W mniejszym stopniu inflację odczuli miłośnicy koni. Zdaniem Macieja Wróblewskiego ze sklepu jeździeckiego „Stajnia” koszt utrzymania tych zwierząt od mniej więcej trzech lat pozostaje na tym samym poziomie. Choć, trzeba przyznać, dla wielu zdecydowanie za wysokim. W okolicach Warszawy (30 km od stolicy) konia można utrzymać już za 450-500 zł.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES