Mniejszościowi akcjonariusze Dębicy, w tym PZU Życie, Nationale Nederlanden i Nordea, chcą sprawdzić czy firma nie stosuje taryfy ulgowej w rozliczeniach ze spółka matką, amerykańskim Goodyear. Powód tych podejrzeń to kiepskie wyniki finansowe spółki - informuje "Parkiet".
Grupa mniejszościowych inwestorów ma w sumie 20,3 procent akcji spółki. To niewiele w porównaniu z 60 procentami należącymi do Goodyear, ale wystarczająco dużo by wystąpić z wnioskiem o powołanie biegłego, który sprawdzi czy transakcje zawierane między Dębicą, a grupą Goodyear przeprowadzane są na zasadach rynkowych.
Ponad 80 proc. dochodów Dębicy pochodzi z eksportu opon do innych spółek należących do koncernu. - Z naszych analiz sprawozdań finansowych giełdowej spółki wynika, że transakcje te są realizowane z minimalną marżą - tłumaczy na łamach "Parkietu" Paweł Osiecki z PZU Asset Managment. Dodaje, że firma zarabia praktycznie wyłącznie na sprzedaży na rynek krajowy.
Zysk Dębicy w ostatnich latach wyraźnie spadł. III kwartał 2007 r. spółka zakończyła z zyskiem na poziomie 4 mln zł - niewielkim w porównaniu z 17 milionami zarobionymi rok wcześniej. Jednocześnie wzrosły dochody Goodyear Dunlop Tire Polska, firmy, która kupuje wyroby spółki.
Rewident ma też sprawdzić, czy Goodyear nie pobiera od Dębicy zbyt wysokich opłat licencyjnych.
Powtórka z rozrywki?
W 2003 r. podobny konflikt miał miejsce w innej oponiarskiej spółce - Stomilu Olsztyn. Inwestorzy ostatecznie poszli na ugodę z większościowym właścicielem - firmą Michelin. Ostatecznie Michelin odkupił udziały od mniejszościowych akcjonariuszy, a spółkę wycofano z GPW.
Źródło: "Parkiet"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl