Parlament Europejski chce zachęcić kraje członkowskie UE do przyjmowania uchodźców. Eurodeputowani chcą, by za każdego przyjętego uchodźcę państwo dostawało 6 tys. euro. Komisja Europejska uznała wcześniej, że na nowy unijny program wystarczy mniej pieniędzy.
KE zaproponowała stworzenie programu we wrześniu ubiegłego roku. Ówczesny komisarz UE ds. wewnętrznych Jacques Barrot tłumaczył, że mieliby nim zostać objęci przede wszystkim Irakijczycy przebywający w obozach w Jordanii i Syrii.
Program ma mieć charakter dobrowolny i kosztować unijny budżet około 20 mln euro rocznie, o ile zgodzą się na niego, poza eurodeputowanymi, także rządy państw członkowskich.
Aby zachęcić państwa UE do przyjmowania większej liczby uchodźców z biedniejszych państw trzecich, KE zaproponowała unijny program finansowany z Europejskiego Funduszu na rzecz Uchodźców.
Według szacunków KE, koszt przesiedlenia jednej osoby to 4 tys. euro.
Eurodeputowani dają więcej
Europosłowie proponują większe środki. Państwo po raz pierwszy przystępujące do programu otrzymywałoby w pierwszym roku na każdą przesiedloną osobę 6 tys. euro, a w drugim roku - 5 tys. euro.
W kolejnych latach kwota ta wynosiłaby 4 tys. euro. PE argumentuje, że dodatkowa kwota uzyskiwana w ciągu pierwszych dwóch lat przez nowych uczestników programu byłaby przeznaczona na opracowanie trwałego programu przesiedleń.
Jak powiedziały PAP źródła dyplomatyczne, "na razie Rada UE (czyli rządy) zupełnie nie zgadza się z PE na ten wzrost".
Ponadto PE poparł projekt utworzenia Europejskiego Urzędu Wsparcia w zakresie Polityki Azylowej. Siedzibą biura urzędu będzie stolica borykającej się z rosnącą liczbą imigrantów Malty, La Valletta. Rolą nowego urzędu będzie wsparcie eksperckie dla państw UE przyjmujących przesiedleńców i koordynacja współpracy i obiegu informacji między krajowymi administracjami w zakresie przesiedleń dokonywanych do państw członkowskich.
Uchodźcy z priorytetem
Nowy unijny program ma pomóc w koordynacji przesiedleń uchodźców z państw trzecich, gdzie już uzyskali oni azyl, do państw UE, które się zgłoszą. KE ma organizować misje rozpoznawcze (by przygotować przesiedlenia) i lekarskie, a następnie - wspólny transport.
Roczny program przesiedleń ustanowi też wspólne dla wszystkich krajów UE priorytetowe kategorie szczególnie zagrożonych grup uchodźców.
Należą do nich dzieci i kobiety zagrożone przemocą lub wykorzystywaniem seksualnym, pozbawieni opieki małoletni, osoby o specjalnych potrzebach medycznych, które można poddać leczeniu wyłącznie po przesiedleniu, ofiary przemocy i tortur, osoby potrzebujące awaryjnego lub pilnego przesiedlenia, na przykład z powodów prawnych lub w przypadku katastrofy.
Gigantyczny problem globalny
Na świecie - jak szacuje KE - jest obecnie około 10 mln uchodźców, z których ponad 200 tys. wymaga przesiedlenia. W 2008 roku państwa na całym świecie zaoferowały możliwość przyjęcia około 65 tys. uchodźców.
USA przyjęły znaczną większość tych uchodźców, a UE niespełna 5 tys. (6,7 proc. w skali świata), w tym ogromną większość jeden kraj - Szwecja. W sumie tylko 10 państw UE przyjmuje obecnie takich uchodźców z państw trzecich - Szwecja, Dania, Finlandia, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia, Portugalia, Francja, Rumunia i Czechy.
Znaczna większość uchodźców przebywa w biednych krajach rozwijających się w Azji i Afryce, niezdolnych do przyjęcia dużej liczby uchodźców. Zdaniem KE nie ulega wątpliwości, że w większości przypadków chcieliby oni powrócić do swego państwa pochodzenia. Jednak dla niektórych z nich rozwiązanie takie nie wchodzi w grę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: aptn