Budowa ekranów akustycznych na 91-km odcinku A2 z Łodzi do Warszawy pochłonęła prawie 200 mln zł, czyli ok. 7 proc. kosztów. Resort transportu i GDDKiA nie analizowały wprowadzenia tańszych rozwiązań - poinformowała we wtorek NIK, która opracowała raport o ekranach akustycznych. GDDKiA ma zastrzeżenia do wskazanych przez Izbę nieprawidłowości.
NIK podczas swojej kontroli skupiła się przede wszystkim na budowie autostrady A2 z Warszawy do Łodzi, która byłą jedną z flagowych inwestycji drogowych na Euro 2012.
Można było taniej
"Na 91-km odcinku autostrady A2 - od węzła Stryków do węzła Konotopa - zainstalowano po obu stronach trasy 107 km ekranów akustycznych. W celu ochrony przed hałasem wybudowano też ponad 9 km wałów ziemnych. Łączny koszt budowy ekranów wyniósł prawie 200 mln zł, co stanowiło niecałe 7 proc. kosztów całej inwestycji (2 mld 986 mln zł)" - napisała Izba w raporcie.
"Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie analizowały możliwości wprowadzenia innych, często tańszych niż ekrany, rozwiązań technicznych i organizacyjnych, które ograniczałyby hałas" - podała Izba.
Chodzi o budowę wałów ziemnych, zakładanie pasów zieleni, budowę nawierzchni o niskim poziomie emisji hałasu, prowadzenie konsekwentnych kontroli wagowych ciężarówek, wprowadzenie ograniczeń prędkości w nocy. Według Izby właśnie takie rozwiązania stosuje się w wielu krajach UE.
Ochronić pusty dom
"Nie rozważano też wykupu samotnie stojących nieruchomości podlegających ochronie akustycznej. Byłoby to korzystne rozwiązanie, gdy wartość wielu nieruchomości była znacznie niższa, niż koszt budowy ekranów akustycznych" - napisano.
NIK zwróciła uwagę, że w kilku miejscach A2 wybudowano ekrany akustyczne równolegle do wałów ziemnych (koszt ekranów wyniósł ok. 12 mln zł), za 1 mln zł wybudowano ekrany chroniące niezamieszkały od 15 lat dom, w kilku przypadkach nie zachowano ciągłości ekranów pod wiaduktami i przy wyjazdach z MOP, tak by skutecznie chroniły domy przed hałasem.
Poza tym ekrany budowano dla ochrony terenów niezabudowanych (przeznaczonych w planach pod przyszłą zabudowę mieszkaniową). Wskazano, że Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich mógł zaoszczędzić prawie 21,5 mln zł, ale nie ograniczył budowy ekranów dźwiękochłonnych na drogach wojewódzkich nr 728 i 786, choć pozwalały na to podwyższone już dopuszczalne poziomy hałasu.
Wykonawca się broni
Piotr Michalski z biura prasowego GDDKiA powiedział we wtorek, że do sformułowanych przez NIK nieprawidłowości GDDKiA złożyła zastrzeżenia. - Należy zwrócić uwagę, że GDDKiA realizuje konkretne zabezpieczenia akustyczne, zgodnie z zapisami odpowiednich decyzji administracyjnych wydawanych zarówno przez organy ochrony środowiska jak i organy budowlane - podkreślił.
- GDDKiA analizuje odpowiednie zastosowania rozwiązań, które gwarantować będą okolicznym mieszkańcom odpowiedni standard akustyczny. Takie działanie są prowadzone na każdym stadium przygotowania dokumentacji projektowej, poczynając od wyboru odpowiedniego wariantu trasy, który omija tereny zwartej zabudowy (a tym samym minimalizowana jest ilość niezbędnych do realizacji zabezpieczeń akustycznych), poprzez odpowiednie zaprojektowanie niwelety drogi - tam gdzie jest to możliwe technicznie i ekonomicznie prowadzi się drogę w wykopie. Wykop sam w sobie stanowi wówczas dodatkowe zabezpieczenie akustyczne - dodał. Michalski zwrócił ponadto uwagę, że budowa samych obwodnic jest też środkiem walki z hałasem. Wyprowadzenie dróg z centrum miejscowości na obwodnice powoduje poprawę warunków akustycznych na terenach zabudowanych - podkreślił.
Autor: ToL//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC 0 | Kolanin