Południowoafrykańska grupa Naspers przejmie Gadu-Gadu. Za warszawską spółkę - znaną z najpopularniejszego na polskim rynku komunikatora internetowego - oferuje 23,5 zł za akcję. Razem to dokładnie 155 mln dolarów.
W czwartek spółka z RPA formalnie zgłosiła swoją ofertę kupna. Cena jaką oferuję jest o ponad 20 proc. wyższa niż środowa wycena wykonana na giełdzie w Warszawie. Spółka gadu-gadu notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych od lutego tego roku.
Powodzenie transakcji wydaje się pewne, bowiem obecny główny udziałowiec GG, fundusz Warsaw Equity Holding (WEH), oficjalnie zobowiązał się już do sprzedaży swoich 55 proc. akcji GG.
- To znaczy, że mamy zapewnioną kontrolę nad spółką, a to właśnie jest dla nas najważniejsze - mówił agencji Reuters dyrektor finansowy Naspersa Steve Pacak.
Jego holding oprócz internetu inwestuje w telewizję oraz prasę, magazyny i książki na wielu rynkach na świecie. Jest notowany na giełdach w Londynie i w Johannesburgu. W ostatnim roku finansowym firma Naspers miała przychody rzędu 2,7 mld dolarów.
Jak to wyglądało na początku...
Gadu-Gadu odniosło jeden z najbardziej spektakularnych sukcesów zarówno na polskim rynku internetowym, jak i na rynku inwestycji venture capital.
Sam jego twórca, 35-letni dziś informatyk Łukasz Foltyn, nigdy nie ukrywał, że pisząc swój program, chciał po prostu skopiować pomysł na komunikator z podobnych projektów istniejących już na Zachodzie. Robił to w czasie internetowego boomu z przełomu wieków. - Wtedy wszyscy upajali się świetnymi perspektywami portali internetowych. Ale żeby prowadzić portal, trzeba mnóstwo ludzi, którym należy płacić.
- Komunikator można było prowadzić niemal za darmo i mimo to zdobyć rzesze użytkowników - mówił Foltyn cztery lata temu, gdy jego firma mieściła się jeszcze w dwóch skromnych pokoikach w starym biurowcu w Warszawie, za drzwiami, na których zwisała krzywo kartka z wypisaną flamastrem nazwą spółki.
Wielu było chętnych po drodze, miliony zarobią wytrwali
Kokosy na GG zbił fundusz WEH, który zainwestował w komunikator Foltyna kilka lat temu, wykładając łącznie 2-3 mln zł. Już na początku tego roku fundusz "wyciągnął" z tej inwestycji około 21 mln zł, sprzedając część posiadanych akcji w giełdowej ofercie publicznej. Teraz za pozostałe papiery dostanie wielokrotnie więcej. A przecież niewiele brakowało, by już parę lat temu WEH sprzedał Gadu-Gadu inwestorowi branżowemu. I to, patrząc z dzisiejszej perspektywy, za grosze.
Wiadomo, że przez lata zakup komunikatora negocjowały m.in. wszystkie duże polskie portale. Najpierw - to wszystko nieoficjalne informacje - dyskutowano o kwotach od 3,5 mln do około 10 mln zł. W 2004 r. bliska kupienia Gadu-Gadu za około 30 mln zł była krakowska Interia. Żądania cenowe WEH sprawiły jednak, że z nikim nie dobito targu.
Dziś właściciele GG mogą błogosławić albo własną chciwość, albo skąpstwo potencjalnych kontrahentów. - W ciągu siedmiu lat Gadu-Gadu urosło z małego programu komputerowego do spółki giełdowej, która zatrudnia 100 osób i z której usług korzysta 6 mln osób miesięcznie - podkreśla prezes WEH Mariusz Banaszuk.
Szczypta polityki
Łukasz Foltyn po sprzedaży GG wycofał się z pełnienia w firmie jakichkolwiek funkcji, ma jednak pakiet prawie 14 proc. jej akcji. Wybrał karierę polityczną - ma radykalnie lewicowe poglądy. Zapowiadał utworzenie nowej partii o takim profilu, ale w nadchodzących wyborach wystartuje z pierwszego miejsca listy PSL w Warszawie. Samo Gadu-Gadu oficjalnie odcina się od aktywności politycznej swego twórcy.
Czym właściwie jest Naspers?
- Uważamy Europę Centralną, Rosję i w ogóle rynki wschodzące za bardzo obiecujące - wyjaśnia chęć zakupienia GG Steve Pacak. Grupa Naspers jest od stycznia tego roku współwłaścicielem m.in. bardzo popularnego w Rosji serwisu Mail.ru (kupił w nim 30 proc. akcji za 165 mln dolarów). Ma też interesy na rynku chińskim, gdzie jest zaangażowana kapitałowo w tamtejszy komunikator internetowy QQ.
To zainteresowanie ekspansją na Wschodzie pasuje do strategii GG - warszawska firma oprócz rozwijania usług w Polsce (prowadzi tu nie tylko komunikator, ale także serwis społecznościowy MojaGeneracja.pl, radio internetowe i oferuje usługi telefonii internetowej) zainwestowała ostatnio na Ukrainie. Tam również uruchomiła komunikator pod marką Bałaćka oraz serwis społecznościowy. Zapowiada podobne inwestycje w innych krajach Europy Wschodniej.
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24