Praca przymusowa przynosi w skali świata zysk wysokości około 150 mld dolarów rocznie, z czego dwie trzecie przypada na prostytucję - wynika z opublikowanego we wtorek raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP).
Wnioski raportu, które w Genewie przedstawił dyrektor generalny MOP Guy Ryder, zaskoczyły samą organizację - pisze BBC.
Prostytucja na czele
Aż 99 mld USD rocznie przynosi prostytucja, 34 mld USD - praca przymusowa w budownictwie, przemyśle, górnictwie i usługach, 9 mld USD - w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie, a 8 mld USD - zmuszanie do prac domowych bez wynagrodzenia lub za wynagrodzenie znacznie poniżej rynkowych stawek. - Ten raport stawia nasze rozumienie przemytu, pracy przymusowej i nowożytnego niewolnictwa w nowym świetle - przyznał Ryder. Ponad połowa ofiar pracy przymusowej mieszka w Azji, 18 proc. w Afryce, blisko 10 proc. w Ameryce Łacińskiej. Więcej niż 50 proc. wszystkich ofiar to kobiety i dziewczęta, które najczęściej zmuszane są do prostytucji. Największy roczny zysk czerpany z jednej ofiary można osiągnąć w krajach rozwiniętych - 34,4 tys. USD. Na Bliskim Wschodzie jest to 15 tys. USD, w Azji - 5 tys. USD, a w Afryce - 3,9 tys. USD. Wyzysk seksualny jest zdecydowanie najbardziej dochodowym sektorem pracy przymusowej. Rocznie daje on zysk 21,8 tys. USD w przeliczeniu na jedną ofiarę. Zmuszanie do pracy w przemyśle przynosi 4,8 tys. USD, w rolnictwie - 2,5 tys. USD, a w gospodarstwie domowym - 2,3 tys. USD.
Jak przeciwdziałać
W związku z raportem MOP zwróciła się do rządów o walkę z pierwotnymi przyczynami pracy przymusowej - biedą, brakiem dostępu do edukacji i brakiem perspektyw zatrudnienia.
Zaapelowała też o wzmocnienie ochrony prawnej dla imigrantów, którzy porzucają swoje ojczyzny w poszukiwaniu płatnego zajęcia i często trafiają w ręce grup przestępczych, które wykorzystują ich do niewolniczej pracy.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu