Volkswagen poinformował w czwartek, że w ramach ugody zapłaci ponad 157 milionów dolarów 10 stanom USA, by zażegnać spory prawne w związku ze skandalem dotyczącym manipulowania pomiarem emisji spalin.
Środki te otrzymają stany: Connecticut, Delaware, Maine, Massachusetts, Nowy Jork, Oregon, Pensylwania, Rhode Island, Vermont i Waszyngton.
Ugoda dotyczy pojazdów z silnikami dieslowskimi o pojemności 3 litrów; w zeszłym roku VW zawarł analogiczną, przewidującą zapłacenie ponad 600 milionów dolarów ugodę z 44 stanami USA, Portoryko i Dystryktem Kolumbii, dotyczącą pojazdów z silnikami o pojemności 2 litrów.
W następstwie dochodzenia podległej rządowi USA Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen przyznał się we wrześniu 2015 roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pozwalającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Oprogramowanie to, znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające), w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.
Volkswagen znalazł się w ten sposób w centrum największego skandalu, jaki dotknął w ostatnich latach globalną branżę motoryzacyjną. Koncern stoi obecnie w obliczu procesów sądowych oraz wielomiliardowych kar za łamanie przepisów o normach technicznych i ochronie środowiska.
Zawarta już cywilnoprawna ugoda z setkami podmiotów, które złożyły w sądach w USA pozwy przeciwko Volkswagenowi, będzie go kosztować ponad 16 mld dolarów. Właściciele pojazdów z silnikami Diesla otrzymają rekompensaty w kwocie od 5100 do 10 tys. dolarów w zależności od typu i roku produkcji ich pojazdu. Ugoda zobowiązała ponadto koncern do zaoferowania możliwości wykupu samochodów bądź też dokonania w nich niezbędnych modyfikacji.
W ramach ugody z resortem sprawiedliwości USA Volkswagen ma zapłacić 4,3 miliarda dolarów tytułem sankcji karnych.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24