Ceny paliw na części stacji w Polsce w najbliższych dniach mogą spaść poniżej 6 złotych za litr - wynika z najnowszych prognoz analityków. To konsekwencja "pokaźnej" skali spadków cen w polskich rafineriach. Choć obecna sytuacja jest korzystna dla kierowców, to budzi wątpliwości wśród ekonomistów. Eksperci zwracają uwagę na wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach i osłabienie złotego. Ekonomista Rafał Mundry napisał o "cudach na Orlenie". Koncern odpowiedział na pytania portalu TVN24 Biznes.
Z danych Biura Maklerskiego Reflex wynika, że aktualnie na stacjach paliw w Polsce litr benzyny bezołowiowej 95 kosztuje średnio 6,32 zł, bezołowiowej 98 - 7,00 zł, oleju napędowego - 6,23 zł, zaś autogazu - 2,83 zł. Analitycy portalu branżowego e-petrol.pl zwrócili uwagę, że na tle krajów Unii Europejskiej Polska wyróżnia się w tym tygodniu najniższymi cenami.
"Największe korekty w dół notujemy dla benzyny Pb95 – spadek średnio o 27 gr/l w ciągu ostatniego tygodnia. Mniej taniały benzyna Pb98 i olej napędowy, tu spadki wynoszą odpowiednio 16 i 19 gr/l. Podobnie jak przed tygodniem rosły ceny autogazu, ale podwyżki w tym tygodniu są o wiele mniejsze – średnio o 2 gr/l" - wskazali analitycy Refleksu.
Hurtowe ceny paliw w dół
Eksperci w piątkowych komentarzach zwrócili uwagę, że ceny paliw na stacjach wyraźnie zmierzają w kierunku 6 zł za litr. "I chociaż do średniego poziomu 6 złotych za litr jeszcze brakuje, to nie wykluczone że w drugiej połowie września będziemy tankować benzynę Pb95 i diesla po 5,99 z/l, przynajmniej na części stacji" - podało BM Reflex.
Spadki cen paliw na stacjach są konsekwencją obniżek cen na rynku hurtowym. Przedstawiciele e-petrol.pl zwrócili uwagę, że "w ostatnich dniach, mimo dynamicznych zwyżek cen w światowym handlu naftowym i paliwowym, widzimy kolejne spadki cen w hurcie na krajowym rynku".
"Skala spadków w polskich cenach rafineriach jest pokaźna. Dotyczy wszystkich gatunków paliw i powoduje, że koszt paliw importowanych do Polski zza granicy jest o kilkaset złotych wyższy dla kupujących w hurcie" - podkreślili.
Hurtowe ceny paliw w Orlenie w piątek:
- benzyna bezołowiowa - Eurosuper 95: 4871 za m3,
- benzyna bezołowiowa - Super Plus 98: 5262 zł za m3,
- olej napędowy Ekodiesel: 4869 zł za m3.
Benzyny bezołowiowe 95 i 98 w hurcie w Orlenie w ciągu miesiąca potaniały o około 10 proc., z kolei olej napędowy jest tańszy o blisko 7 proc. Ropa WTI, notowana na giełdzie w Nowym Jorku, w ciągu miesiąca podrożała o ponad 18 proc. do 394 zł za baryłkę.
Za dolara amerykańskiego trzeba zaś zapłacić 4,34 zł, o ponad 5 proc. więcej niż przed miesiącem.
Ekonomiści mają wątpliwości
Biorąc pod uwagę powyższe zmiany notowań, obecna sytuacja na rynku paliw w Polsce budzi wątpliwości wśród ekonomistów. Ekonomista Rafał Mundry określił to mianem "cudów na Orlenie".
"Ropa na rynkach i przez spadek złotego w miesiąc podrożała o +17 proc. A w Orlenie cena... spadła o -8 proc." - zauważył Mundry we wtorkowym wpisie w serwisie X (dawniej Twitter). "Promocja ponoć może trwać do 15 października (termin wyborów parlamentarnych - red.). Później może być wyrównanie a wtedy może skoczyć nawet o 1 zł za litr, do okolic 8 zł" - dodał ekonomista.
Z kolei Rafał Hirsch zwrócił uwagę na różnicę w kształtowaniu cen hurtowych przez Orlen między Polską a Czechami. Od początku miesiąca hurtowe ceny oleju napędowego u naszych południowych sąsiadów wzrosły o 5,7 proc., a w Polsce spadły o 5,9 proc. "Ale przecież nigdzie nie jest napisane, że w Polsce i w Czechach musi być tak samo :)" - czytamy w piątkowym wpisie dziennikarza portalu businessinsider.com.pl.
Do Orlenu należą dwie czeskie rafinerie - w Kralupach i Litwinowie.
Orlen wyjaśnia
Zapytaliśmy Orlen o przyczyny obniżki hurtowych cen paliw w ostatnich tygodniach wobec wzrostu cen ropy i osłabienia polskiej waluty.
"Ceny paliw, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, zależą od notowań gotowych produktów paliwowych na europejskich giełdach. Dodatkowo na ceny paliwa na poszczególnych rynkach oraz w ofercie konkretnych dostawców wpływ mają także, m.in. źródła pozyskania paliw, koszty surowców, obciążenia fiskalne oraz koszty produkcji i usług, w tym koszt energii, logistyki i koszty pracy. Cena baryłki ropy jest tylko jednym z wielu czynników wpływających na ostateczną cenę paliw gotowych (benzyny i oleju napędowego)" - wyjaśniło biuro prasowe Orlenu w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes.
Przedstawiciele koncernu zwrócili uwagę, że "ceny paliw w Polsce od wielu już lat są jednymi z najniższych w Europie i to nie tylko w odniesieniu do krajów zachodnich, ale również do regionu Europy Środkowo-Wschodniej".
"W miarę możliwości, jakie wyznacza rynek, Orlen stara się, aby ceny oferowanego paliwa były jak najbardziej atrakcyjne dla klientów. Ponadto Orlen działa w kierunku stabilizacji cen, aby uniknąć gwałtownych wahań kosztów paliwa ponoszonych przez odbiorców. Sprzyja temu polityka cenowa koncernu, która jest kształtowana w perspektywie rocznej i realizowana zgodnie z przyjętymi założeniami finansowymi" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
Spółka wyjaśniła też, że Grupa Orlen posiada około 65 proc. udziału w polskim rynku paliw, obejmującego łącznie sprzedaż detaliczną prowadzoną przez stacje koncernu oraz hurtową na rzecz klientów zewnętrznych. "Pozostała część polskiego rynku bilansowana jest importem i obsługiwana przez niezależne firmy, na których działania i prowadzoną przez nie politykę cenową Orlen nie ma wpływu" - wyjaśniono.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock