W ubiegłym roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny prowadził łącznie ponad 152 tysiące spraw o zapłacenie kary za brak polisy OC, jednocześnie wystawił w tym okresie ponad 36,6 tysięcy tytułów wykonawczych - poinformował UFG w komunikacie.
Z danych funduszu wynika, że 65 proc. przypadków w łącznej liczbie spraw za niespełnienie obowiązku ubezpieczenia, dochodzonych jest w trybie egzekucyjnym, pozostałe 35 proc. płacone są w trybie dobrowolnym.
"Całkowita kwota należności z kar za brak ubezpieczenia OC przekraczała na koniec 2018 roku - 196 mln złotych, z czego do kasy Funduszu wpłynęło 94 mln złotych - o 12 procent więcej niż w 2017 roku" - podano. Jak wskazała cytowana w komunikacie prezes UFG Elżbieta Wanat-Połeć, "unikanie kontaktu - po otrzymaniu pisma z UFG o stwierdzeniu braku polisy OC - to najgorsza z możliwych strategii".
"Wczesny kontakt z funduszem pozwala uniknąć właścicielowi nieubezpieczonego auta dodatkowych kosztów wynikających na przykład z windykacji kary za brak OC przez urząd skarbowy, a w efekcie również kłopotów związanych z zajęciem wynagrodzenia lub rachunku bankowego" – dodała. W komunikacie czytamy, że stwierdzenie braku polisy OC – np. w wyniku kontroli drogowej lub kontroli własnej UFG na podstawie danych w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych - nie oznacza jeszcze wszczęcia egzekucji.
Najpierw fundusz zwraca się do posiadacza pojazdu o okazanie ważnej polisy OC lub zapłacenie kary w trybie dobrowolnym. Jeżeli w wyznaczonym terminie brak jest odpowiedzi, Fundusz przypomina kontrolowanemu o konieczności wyjaśnienia sprawy.
Metody egzekucji
Jeżeli nie ma odzewu ze strony ukaranego, średnio po około trzech miesiącach, UFG wszczyna egzekucję i przekazuje ściągnięcie kary do urzędu skarbowego. "Urząd może odzyskać pieniądze np. z wynagrodzenia, z rachunków bankowych, z nadpłaty podatku dochodowego lub z nieruchomości. O wyborze środka egzekucyjnego decyduje sam US, ale ustawa nakazuje wykorzystać ten najmniej uciążliwy dla ukaranego" - wskazano. Według UFG Polacy mają problem nie tylko z płaceniem kar za brak polisy OC. "Zadłużenie z tytułu niespłaconych mandatów przekracza 750 mln złotych, zaś niezapłacone grzywny i koszty sądowe to kolejne ponad 320 mln zł" - podano w komunikacie. "Z danych Krajowej Administracji Skarbowej wynika, że zadłużenie z tytułu niespłaconych mandatów (nie tylko karnych) wzrosło w ciągu 2018 roku o ponad 18 procent - do 757 mln zł. I to pomimo mniejszej liczby nałożonych mandatów: 5,6 mln w 2017 roku i 3,3 mln mandatów w ubiegłym roku" - wskazuje UFG.
Kary za brak OC
Bez obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej kierowca naraża się na płacenie - z własnej kieszeni - wysokiego odszkodowania, gdy spowoduje wypadek lub kolizję.
Za brak takiej polisy grożą także kary finansowe. Są one uzależnione od rodzaju pojazdu i okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej: do 3 dni – 20 proc. pełnej opłaty karnej, 4 do 14 dni – 50 proc. pełnej opłaty karnej, powyżej 14 dni – 100 proc. opłaty karnej.
Wysokość opłat karnych za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w 2019 roku:
Autor: tol//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock