Ceny polis OC nieustannie rosną. Stawki szokują kierowców, ale zanim zapłacimy ubezpieczenie warto rozejrzeć się na rynku i poszukać sposobów na obniżenie składki. Istnieją bowiem drogi, na których zapłacimy zdecydowanie mniej. Materiał "Faktów" TVN.
Łukasz Brodowski z Warszawy za ubezpieczenie OC swojej 16-letniej Toyoty Avensis płacił dotychczas 715 złotych. Propozycja nowej polisy na kolejny rok była prawie ośmiokrotnie wyższa i wyniosła 5,2 tys. zł. Ta kwota przewyższała nawet wartość auta.
Duże podwyżki
- Ubezpieczyciel tłumaczył podwyżkę tym, że w poprzednim roku miałem jedną małą szkodę. To było lekkie otarcie - mówił "Faktom" TVN Łukasz Brodowski, właściciel 16-letniej Toyoty Avensis. Tylko, że takich kolizji i wypadków jest setki tysięcy rocznie. A to ogromny koszt dla ubezpieczycieli. - Główna przyczyna podwyżek to bardzo duży wzrost wypłat dla osób poszkodowanych w wypadkach i na rzecz ich rodzin - tłumaczy Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Co zrobić?
Nie znaczy to jednak, że ceny polisy zmniejszyć nie można. Jak to zrobić? Przede wszystkim należy zacząć szukać co najmniej miesiąc przed upływem starej. Jeśli podpiszemy umowę miesiąc wcześniej, to zyskamy nawet 10 proc. - Trzeba szukać w internecie, u multiagentów żeby mieć pełen obraz sytuacji na rynku - podpowiada Mariusz Rosmanowski z CUK Ubezpieczenia. Za co jeszcze czeka nas obniżka polisy? Płatność kartą to oszczędność 5 proc., a zakup przez internet to kolejne 10 proc. Jeżeli zapłacimy za całość w jednej racie możemy zyskać od 10 do 25 proc. - Jeżeli nie posiadamy zniżek z tytułu bezszkodowej jazdy, to warto rozważyć dodanie jako współwłaściciela osoby, która takie zniżki posiada - mówił Bartosz Salwiński reprezentujący jedną z porównywarek ubezpieczeń.
Co jeszcze?
Towarzystwa ubezpieczeniowe cenią lojalnych klientów i tych, którzy na polisy wydają więcej. Jeśli w jednej firmie kupimy np. jeszcze ubezpieczenie mieszkania to zyskamy kolejne 10 proc. O tańszej polisie powinniśmy pomyśleć także już przy kupnie auta. - Towarzystwa ubezpieczeń przychylniej patrzą na pojazdy o mniejszym litrażu, czy marki, które kojarzą się ze spokojną i bezpieczną jazdą - wyjaśnia Łukasz Łodziana z Ergo Hestia.
Autor: msz/gry / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock