Waloryzacja emerytur i rent w 2023 roku wyniesie 14,8 procent - podał Instytut Emerytalny. Główny Urząd Statystyczny (GUS) w czwartek opublikował ostatnie dane potrzebne do wyliczenia wskaźnika wzrostu tegorocznych świadczeń. Policzyliśmy, ile mogą wynieść świadczenia po podwyżkach.
GUS podał w czwartek, że wskaźnik realnego przeciętnego wynagrodzenia w 2022 roku w stosunku do 2021 roku wyniósł 97,9, co oznacza obniżenie o 2,1 proc. Dane są kluczowe dla emerytów i rencistów. Służą bowiem do wyliczenia wskaźnika waloryzacji.
Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
"Zgodnie z danymi #GUS wskaźnik realnego przeciętnego wynagrodzenia w 2022 r. w stosunku do 2021 r. wyniósł 97,9 (obniżenie o 2,1 proc.). Oznacza to, że waloryzacja emerytur i rent od 1 marca wyniesie - 114,8 proc." - napisał na Twitterze Instytut Emerytalny.
Ekspert rynku emerytalnego Oskar Sobolewski zwrócił uwagę, że "tak wysoka waloryzacja to przede wszystkim konsekwencja rekordowej inflacji".
Waloryzacja emerytur 2023
Zgodnie z ustawą ustawą o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, obowiązywać będzie waloryzacja procentowo-kwotowa. Zagwarantowana będzie minimalna podwyżka, która wyniesie 250 zł. Minimalna emerytura wzrośnie do 1588,44 zł z obecnych 1338,44 zł brutto.
Policzyliśmy, o ile wzrosną świadczenia przy waloryzacji na poziomie 14,8 proc. W takiej sytuacji waloryzacją kwotową (podwyżka o 250 zł) objęte zostaną emerytury do kwoty około 1700 zł brutto (1547 zł netto).
Powyżej tej granicy będzie obowiązywać waloryzacja procentowa.
Najwięcej zyskają osoby, które pobierają najwyższe świadczenia. Emeryci, którzy teraz pobierają świadczenie w wysokości 2000 zł brutto (1820 zł netto) otrzymają na rękę 269 zł więcej. W przypadku osób, które otrzymują emeryturę w wysokości 5000 zł brutto (4250 zł netto) będzie to ponad dwukrotnie więcej, bo 585 zł netto.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock