Ratownicy na Tajwanie docierają do kolejnych osób uwięzionych po środowym ogromnym trzęsieniu ziemi. W jednym z parków narodowych w wyniku wstrząsów z gór spadały głazy, odcinając możliwość wydostania się. W wyniku kataklizmu zginęło 12 osób, a ponad 1000 zostało rannych.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,4 nawiedziło Tajwan w środę rano miejscowego czasu. Największe zniszczenia w są w prowincji Hualian na wschodnim wybrzeżu, w pobliżu którego znajdowało się epicentrum. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym kraju od 25 lat. Do piątku wystąpiło ponad 300 wstrząsów wtórnych.
Tajwańska straż pożarna poinformowała, że na górzystym obszarze prowincji Hulian znaleziono ciała dwóch ofiar kataklizmu, w wyniku czego liczba zabitych wzrosła do 12. Rannych jest ponad 1000 osób. Liczba zaginionych wynosi 18, wśród nich jest trzech obcokrajowców z Australii i Kanady.
Uwięzieni w parku narodowym i tunelach
W górzystej części prowincji część dróg została zablokowana po tym, jak na skutek wstrząsów z gór spadały głazy. Służby pracują nad ich udrożnieniem.
W czwartek udało się dotrzeć do około 400 osób przebywających w luksusowym hotelu w wąwozie na terenie popularnego Parku Narodowego Taroko, leżącego w północnej części Hulianu. Jak poinformowano, są one bezpieczne. Ranne osoby są transportowane śmigłowcami z terenu parku, a uwięzionym ludziom dostarczana jest żywność. Zlokalizowano również większość z 50 pracowników hotelu, którzy utknęli na autostradzie, kierując się w stronę położonego na obszarze parku kurortu. Nie zagraża im niebezpieczeństwo.
Lokalne władze poinformowały również, że w piątek ewakuowano kilka osób z jaskini Jiuku, która znajduje się w parku.
Zobacz też: Wstrząsy chybotały łóżeczkami, były w nich noworodki. Dramatyczny moment uchwyciła kamera
"Wszystko się waliło. Nic nie widzieliśmy"
Dzień wcześniej uratowano 59 osób uwięzionych w tunelach drogowych na terenie prowincji. Jak mówił kierowca autobusu, "czekaliśmy, aż ktoś przyjdzie i nas znajdzie". - Wszyscy się pocieszaliśmy i powtarzaliśmy, że wszystko będzie dobrze - opisywał.
- Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to trzęsienie ziemi. Kiedy sprawdziliśmy informacje na telefonach, było już za późno. Wszystko się waliło - relacjonowała jedna z uratowanych kobiet. - Czuliśmy się, jakbyśmy byli pogrzebani żywcem. Nic nie widzieliśmy, bo wszędzie unosił się pył - opowiadała.
Ratownicy wciąż docierają do kolejnych osób w tunelach. Niektórzy ocaleli z trzęsienia ziemi spędzili w nich prawie dwie doby.
Japonia zapowiedziała przekazanie pomocy w wysokości miliona dolarów Tajwanowi w celu wsparcia akcji ratowniczych i w odbudowie po trzęsieniu ziemi. Poinformowała o tym w piątek ministra spraw zagranicznych Yoko Kamikawa.
Największe trzęsienie ziemi w ostatnich latach nawiedziło Tajwan we wrześniu 1999 r. Miało magnitudę 7,7, zginęło 2,4 tys. osób, a 100 tys. zostało rannych. Żywioł zniszczył tysiące budynków.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DANIEL CENG