Powalone drzewa i zerwane linie energetyczne - to skutki skutki burzy, która przeszła we wtorek wieczorem przez Wasilków (woj. podlaskie) i okolice. Strażacy musieli udostępnić swój agregat, aby dostarczyć energię do domu starszej osoby korzystającej ze specjalistycznej aparatury medycznej. Burzowo było również w innych częściach kraju.
We wtorek wieczorem gwałtowne burze przeszły w wielu miejscach kraju, m.in. w okolicach Białegostoku. Nawałnica powaliła drzewa i zerwała linie energetyczne. Jak mówił Adam Żukowski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wasilkowie, w wyniku braku prądu, pomocy potrzebowała starsza osoba, która korzystała ze specjalistycznej aparatury medycznej.
Problemy z prądem
Dodał, że strażacy musieli zasilić maszyny agregatem.
- Przy wcześniejszych nawałnicach były tylko zerwane dachy, powalone drzewa. Z podażą prądu nie było jakichś wielkich problemów - przyznał strażak.
Jak napisał we wtorek wieczorem na Kontakt 24 internauta, w kilku miejscach drogi zostały zablokowane przez połamane drzewa. - Mieszkańcy do teraz nie mają prądu - pisał przed godz. 23.
Według relacji internauty, zniszczony został teren wokół sanktuarium w Świętej Wodzie.
Zalania i podtopienia
Burze z towarzyszącymi im ulewami i opadami gradu przeszły również przez woj. zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, małopolskie, świętokrzyskie, śląskie i małopolskie. ZOBACZ RELACJE REPORTERÓW 24.
W Częstochowie zalane zostały drogi i kilkadziesiąt posesji. Strażacy przez kilka godzin wypompowywali wodę z budynków.
Autor: js//tka / Źródło: tvn24