Osoba, która wpadła do wody, powinna starać się zachować spokój, przyjąć pozycję embrionalną i złapać się czegokolwiek, co pomoże jej utrzymać się na powierzchni. Nie powinna się ruszać więcej niż to niezbędne, by nie tracić ciepła.
Strażacy w całym kraju są przygotowani do niesienia pomocy w takich sytuacjach. Specjalnie dla TVN24 łódzcy strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego pokazali, jak wygląda akcja ratunkowa osoby, pod którą zarwał się lód.
Ratunek na lodzie
Ratownicy ubrani w specjalne kombinezony chroniące przed lodowatą wodą i czołgają po lodzie, by dotrzeć do poszkodowanego.
- Zapinają tę osobę w specjalny węgorz ratowniczy i asekurując, ściągają na brzeg do miejsca, w którym pogotowie udzieli jej pomocy - tłumaczył st. kpt. Arkadiusz Bilski. By ofiara bezpiecznie dotarła do brzegu, strażacy umieszczają ją na lodowej desce - specjalistycznym sprzęcie ratowniczym.
Szanse przeżycia są nikłe
Jednak nawet przeprowadzenie sprawnej akcji nie gwarantuje przeżycia. - Wszystko zależy od tego w jakim stanie ta osoba jest, czy jest przytomna czy nieprzytomna, czy jest w głębokiej hipotermii, czy udało się w miarę szybko ją z tej wody wyciągnąć - opowiadał Bilski. - Jeżeli jest głęboka hipotermia, na pewno trzeba jej podać tlen, i to specjalnie jeszcze podgrzewany.
Kpt. Arkadiusz Makowski apelował, by nie wychodzić na lód. - Niestety, głupoty ludzkiej nie jesteśmy w stanie przewidzieć - mówił. Zaznaczył, że spacery po lodzie są wyjątkowo niebezpieczne i jest to ryzykowanie swoim życiem. Aktualne warunki pogodowe sprawiają że staje się on kruchy i ryzyko jego zerwania się pod ludzkim ciężarem jest wysoce prawdopodobne.
Autor: mb/rs / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24