W ostatnim tygodniu września doszło do wypadku w instalacji nuklearnej w Rosji lub Kazachstanie - ogłosił w czwartek francuski państwowy instytut bezpieczeństwa radiologicznego IRSN. Świadczy o tym izotop promieniotwórczy ruten-106, który na początku października wykryto nad Europą, w tym także nad Polską.
Jak informuje w piątek w komunikacie Państwowa Agencja Atomistyki, izotop ten był wykrywalny na precyzyjnych urządzeniach pomiarowych przez około dwa tygodnie na przełomie września i października. Po tym okresie jego stężenie spadło i obecnie izotop ten nie jest wykrywany.
Zapewnia też, że wykryte stężenie rutenu-106 nie ma i nie miało żadnego wpływu na zdrowie mieszkańców Polski.
Ruten-106 jest izotopem promieniotwórczym wykorzystywanym m.in. w leczeniu nowotworów, często podczas zabiegu brachyterapii oka. Zabieg polega na tym, że źródło zawierające ten izotop zostaje umieszczone w pobliżu guza nowotworu (na przykład na oku pacjenta w postaci specjalnej płytki-aplikatora) i swoim oddziaływaniem uszkadza komórki rakowe - czytamy w komunikacie PAA.
To nie reaktor
Instytut francuski wykluczył możliwość awarii reaktora atomowego, wskazując, że chodzi tutaj zapewne o zakład przerobu paliwa jądrowego lub placówkę medycyny nuklearnej. Jak podkreślił, obłok nie spowodował w Europie żadnego zagrożenia dla ludzkiego zdrowia ani dla środowiska.
Rosja lub Kazachstan
Według komunikatu IRSN, nie można było dokładnie określić miejsca emisji promieniotwórczej substancji, ale biorąc pod uwagę sytuację meteorologiczną przypuszcza się, że leżało ono między górami Uralu i rzeką Wołgą. Może to wskazywać na Rosję lub ewentualnie Kazachstan - zaznaczył przedstawiciel instytutu.
- Rosyjskie władze oświadczyły, że nic im nie wiadomo o wypadku na ich terytorium - powiedział Reuterowi dyrektor IRSN Jean-Marc Peres. Dodał, że instytut nie nawiązał jeszcze kontaktu z władzami kazachskimi.
Promieniotwórczy izotop
Peres przypomniał, że w ostatnich tygodniach IRSN i kilka innych europejskich instytutów ochrony radiologicznej notowało w powietrzu atmosferycznym wyższy poziom rutenu-106 - promieniotwórczego izotopu będącego produktem rozszczepiania atomów w reaktorach jądrowych. Izotop ten w przyrodzie nie występuje, a ze względu na wynoszący nieco ponad rok okres połowicznego rozpadu wykorzystywany jest w medycynie.
IRSN ocenia, że do atmosfery wydostała się duża ilość rutenu-106, od stu do 300 terabekereli, i gdyby we Francji wydarzył się wypadek na podobną skalę, niezbędne byłoby ewakuowanie bądź ukrycie ludzi w promieniu kilku kilometrów od miejsca emisji. Zdaniem Peresa, ruten-106 wydostał się prawdopodobnie z zakładów przerobu paliwa jądrowego lub z ośrodka medycyny nuklearnej. Awaria reaktora atomowego nie wchodzi tutaj w grę, gdyż pojawiłyby się wtedy także inne izotopy promieniotwórcze. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) ustaliła ponadto, że przed zaistnieniem skażenia w atmosferę ziemską nie wszedł żaden sztuczny satelita zawierający radioaktywny ruten.
Stacje obserwacyjne w większości państw europejskich zarejestrowały na początku października wysoki poziom rutenu-106 w powietrzu, przy czym od 6 października poziom ten zaczął się trwale obniżać.
Oglądaj całą rozmowę z października:
Autor: //aw / Źródło: PAP, PAA, źródło głównego zdjęcia: Shutterstock, IRSN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, IRSN