Prognoza szesnastodniowa jest typowo letnia. Duża zmienność temperatury powietrza, jej wahania, świadczą o tym, że nadchodzące dwa tygodnie będą cechowały się dużą zmiennością pogody, ale w ramach normalnych dla polskiego lata.
W nadchodzącym tygodniu pogodę w Polsce kształtować będą płytkie niże z frontami atmosferycznymi. Taka sytuacja baryczna sprawi, że w pogodzie zdarzyć może się wszystko. A dokładnie rzecz ujmując, zwykle ranki i przedpołudnia będą pogodne, słoneczne, natomiast popołudniami rozwijać się będą chmury kłębiaste aż do potężnych cumulonimbusów, które przyniosą przelotne opady deszczu i burze z gradem.
Cieplejsze południe, chłodniejsza północ
Teraz już w opadach burzowych liczyć możemy na solidne opady, nawet do 60-70 litrów wody na metr kwadratowy, oczywiście punktowo. W burzach porywy wiatru osiągać mogą do 90-100 km/godz. To zjawiska zupełnie normalne przy napływie gorących zwrotnikowych mas powietrza znad północnej Afryki i temperaturze maksymalnej powietrza do 30 st., 32 st. C. Najcieplej ma być na południu kraju, najniższą natomiast temperaturę przewidujemy dla Wybrzeża i Pomorza, do 19 st., 24 st.
Krótki odpoczynek od upałów
Około 24–26 czerwca nastąpić ma niewielkie ochłodzenie związane z napływem polarno-morskich mas powietrza znad Atlantyku. Na północy zrobi się chłodno, w najcieplejszym momencie dnia temperatura nad morzem wyniesie jakieś 15-18 st., na południu natomiast 23-27 st. Nie potrwa to jednak długo.
Pod koniec czerwca i na początku lipca ponownie w Polsce gorąco, temperatura maksymalna na południu i wschodzie przekroczyć może 30 st. Wystąpią gwałtowne burze z ulewami i gradem. Pod silnie rozwijającymi się chmurami burzowymi możemy dostrzec niejeden zaczątek leja zwany w meteorologii tubą, z którego przy sprzyjających warunkach może powstać trąba powietrzna.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo