I stało się. Należąca do prywatnego przedsiębiorstwa rakieta orbitalna Falcon 9 we wtorek o godz. 09.44 czasu polskiego (03.44 czasu wschodnioamerykańskiego) wyniosła w przestrzeń kosmiczną statek Dragon. Jest to lot próbny, statek ma odłączyć się od rakiety nośnej i zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dojdzie do tego już w piątek.
Falcon 9, rakieta nośna wybudowana przez amerykańskie przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego SpaceX (Space Exploration Technologies Corporation), wystartowała z Przylądka Canaveral we wtorek o godz. 9.44 czasu polskiego.
Za czwartym razem
Było to już czwarte podejście do wyniesienia Dragona na orbitę. Pierwszy raz rakieta miała zostać wystrzelona 30 kwietnia, ale na pół sekundy przed startem przerwano procedurę startową. Ostatnia nieudana próba miała miejsce 19 maja - wówczas czujniki w komorze spalania jednego z silników Falcona wykazały zbyt wysokie ciśnienie.
Sukcesem będzie dokowanie
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i wyniesiony przez rakietę statek kosmiczny Dragon odłączy się, a następnie zadokuje w piątek do ISS, będzie można powiedzieć, że pierwszy komercyjny lot do Stacji zakończył się sukcesem.
Póki co płacą Rosjanom
Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) liczy na powodzenie misji, ponieważ wynajem "kosmicznych taksówek", które dostarczają astronautom na ISS m.in. żywność (a w dalszej perspektywie - zabiorą ich ze Stacji lub ich na nią zawiozą) pozwoli znacznie ograniczyć ponoszone przez nią koszty. Po zakończeniu programu promów kosmicznych NASA płaci aż 60 mln dol. za każdy lot na ISS Rosjanom, ponieważ tylko oni dysponują odpowiednimi statkami kosmicznymi.
Autor: map/mj / Źródło: NASA