Obfite opady śniegu doprowadziły w czwartek do korków, spóźnień do pracy i wypadków w białoruskiej stolicy. W ciągu ostatniej dobry w Mińsku spadło 25 proc. miesięcznej normy śniegu - informują białoruskie media.
Służby komunalne starają się odśnieżać jezdnie i trotuary, ale w ciągu godziny nie ma już śladu po ich pracy - pisze portal tut.by.
Dozorcy zaczynają o 04.00
W powodu obfitych opadów 5 tysiącom stołecznych dozorców przedłużono dzień pracy, a w odgarnianiu śniegu pomaga im 2 tysiące oddelegowanych do tego celu pracowników służb komunalnych.
"W związku z trudnymi warunkami pogodowymi wprowadzono dłuższy dzień pracy dla dozorców. Oficjalnie rozpoczyna się on o 6 rano, ale niektórzy rozpoczynają odśnieżanie już o 4. To samo dotyczy pługów śnieżnych: w niektórych miejscach, gdzie można było zorganizować taką pracę, wyjeżdżały już w nocy" - powiedziała agencji Minsk-Nowosti przedstawicielka służb komunalnych.
130 wypadków drogowych
Na obwodnicy Mińska ograniczono prędkość z 90 do 70 km/h, ale media mimo to informują o ponad 130 wypadkach drogowych w stolicy.
Synoptycy prognozują, że w weekend opady śnieg ustaną, a rozpoczną się mrozy. Oczekuje się, że temperatura spadnie z obecnych 0-minus 9 stopni Celsjusza do minus 7-15 stopni. "Według wstępnej prognozy mroźna pogoda utrzyma się na Białorusi do końca stycznia, ale takich silnych opadów jak dziś, już nie oczekujemy" - powiedziała główna synoptyk kraju Ludmiła Paraszczuk.
Autor: mj / Źródło: PAP