Ostatnie pogodne dni sprawiły, że sytuacja hydrologiczna znacznie się poprawiła. Jest jednak kilka rzek, na których obowiązuje stan alarmowy. Należy do nich nie tylko Odra, lecz także między innymi Pilica.
Jak relacjonował we wtorkowy poranek reporter TVN24 Tomasz Kanik, zagrożenia powodziowego na Odrze w zasadzie już nie ma, choć wciąż obowiązują na niej stany alarmowe. Od dwóch dni oczekiwane było podwyższenie poziomu wód, jednak niebezpiecznej sytuacji zapobiegło to, że rzeka rozlała się między wałami.
Na poprawę sytuacji wpłynęła przede wszystkim pogoda. Było słonecznie, dzięki czemu deszcz nie zasilał rzek.
Gdzie stan wód jest wysoki
Stany alarmowe obowiązują na Odrze w Głogowie, Ścinawie, Oławie oraz Brzegu. W województwie warmińsko-mazurskim taka sytuacja panuje na Pisie w Giżycku, a w mazowieckim - na rzece Liwiec w Zaliwiu-Piegawkach. Na Pilicy stan alarmowy został przekroczony w Sulejowie (Ziemia Łódzka) i mazowieckich Białobrzegach. Ponadto na Lubelszczyźnie wciąż niebezpiecznie jest Krznie w Malowej Górzej, a w woj. świętokrzyskim na Czarnej w Januszewicach oraz na Nidzie w Pińczowie.
Niedziela trudna na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku
W nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę fala wezbraniowa przetaczała się przez Opolszczyznę, m.in. przez Krapkowice i Brzeg. Także na Dolnym Śląsku sytuacja nie wyglądała najlepiej. Tam wody było bardzo dużo w Oławie.
Osobłoga wylała w Krapkowicach (film z 30.04.2017)
Uratowani mężczyźni
W niedzielę w Budkowie na Dolnym Śląsku pięć osób przebywających w autach zostało odciętych od lądu przez wezbraną rzekę. Z pomocą przyszli strażacy.
- Pięciu mężczyzn zostało wykołowanych na brzeg. Są bezpieczni. Nikomu nic się nie stało. Na tej wyspie zostały auta, postawiliśmy je w jak najwyższym miejscu. Odra ma się podnieść, ale nie do tego stopnia, żeby zalać te auta. Zwykłymi łodziami nie jesteśmy w stanie tych aut przetransportować - opowiadał brygadier Arkadiusz Cytawa z Państwowej Straży Pożarnej w Wołowie.
- Mam nadzieję, że woda się nie podniesie, że te auta ocaleją, bo nie wyobrażam sobie, aby dla paru samochodów ściągać wojska. Zwłaszcza, że w tych samochodach nie ma żywych istot. Ludzie są ocaleni, zaraz ich zabieramy do wsi, gdzie jest sucho i bezpiecznie i jakoś przetrwają - mówiła Jolanta Krysowata, wójt gminy Wińsko.
Odwołany alarm na Ziemi Łódzkiej
Jak poinformował Krystian Makowski, oficer dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi, we wtorek stan wód jeszcze nie na wszystkich rzekach woj. łódzkiego wrócił do normy, ale w związku z lepszą pogodą sytuacja cały czas się poprawia.
"Stan alarmowy nadal przekroczony jest na Pilicy w Sulejowie o 37 cm, a poziomy ostrzegawcze hydrolodzy odnotowali na rzekach: Czarna Maleniecka w Dąbrowie (pow. piotrkowski), Luciąża w Kłudzicach (pow. piotrkowski), Warta w Bobrach, Działoszynie i Osjakowie (pow. radomszczański, pajęczański i sieradzki), Grabi w Łasku i Prosna w Mirkowe (pow. wieruszowski). Na wodowskazach widać, że poziom wód cały czas systematycznie się obniża" – powiedział Makowski.
Dodał, że prognozy synoptyków na najbliższe dni są korzystne, w związku z czym wojewoda łódzki Zbigniew Rau odwołał we wtorek ogłoszone w piątek pogotowie przeciwpowodziowe w całym regionie. Zgodnie z decyzją wójtów, nadal obwiązuje ono lokalnie na terenach zagrożonych zalaniem, m.in. w Sulejowie i poszczególnych gminach w powiecie radomszczańskim.
Ostatniej doby strażacy podjęli osiem interwencji związanych z sytuacją hydrologiczną. Jak poinformował Makowski, w nocy z wtorku na środę w Radomsku w zalanej wodą piwnicy pustostanu po budynku jednorodzinnym znaleziono ciało mężczyzny. Prawdopodobnie przyczyną zgonu było utonięcie po upojeniu alkoholowym.
Duża poprawa na Śląsku
Z danych służb kryzysowych wynika, że jeszcze we wtorek rano stan alarmowy w woj. śląskim przekraczała (o 15 cm) Brynica w Kozłowej Górze, jednak w ciągu dnia poziom wody obniżył się do stanu ostrzegawczego, z tendencją spadkową. Również tam, gdzie nadal przekroczony był stan ostrzegawczy: na Odrze w Raciborzu-Miedoni, na Wiśle w Goczałkowicach i Bieruniu Nowym, na Pszczynce w Pszczynie, na Liswarcie w miejscowości Kule oraz na Brynicy w miejscowości o tej samej nazwie, wody opadały.
Wojewoda śląski już w minioną sobotę wieczorem odwołał obowiązujące w całym regionie pogotowie przeciwpowodziowe, jednak lokalnie stan podwyższonej gotowości nadal obowiązywał. We wtorek nie było już pogotowia w żadnej gminie i powiecie woj. śląskiego. Wcześniej stan alarmu lub pogotowia obowiązywał w powiatach: częstochowskim, bieruńsko-lędzińskim i cieszyńskim, a także w gminach: Siewierz, Krzyżanowice, Ujsoły, Radziechowy-Wieprz, Milówka oraz Sośnicowice.
Na bieżąco monitorowany także poziom wody w zbiornikach Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Mimo intensywnych opadów w ubiegłym tygodniu, rezerwy w tych zbiornikach są większe niż zwykle o tej porze roku.
Autor: wd,ao/map,aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo