Huragan Sandy niespodziewanie osiągnął drugą kategorię i w nocy dotarł na Kubę. Wiatr wiał z prędkością 175 km/h, a towarzyszący mu ulewny deszcz wymusił decyzję o ewakuacji 55 tys. osób. Wcześniej żywioł spowodował śmierć jednej osoby oraz liczne zniszczenia na Jamajce, a także podtopienia na części obszarów Haiti. Może spełnić się czarny scenariusz, w którym synoptycy prognozowali uderzenie w USA i przejście Sandy przez Nowy Jork a nawet Boston.
Po przejściu nad Jamajką tropikalny huragan Sandy przybrał na sile, uderzając w nocy ze środy na czwartek w południowo-wschodnie wybrzeże Kuby. Wiatr wiał z prędkością 175 km/h na godzinę - poinformował kubański instytut meteorologiczny.
Przemieszczająca się w kierunku północnym Sandy już wcześniej przybrała na sile tak bardzo, że przeszła z pierwszej do drugiej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. - Nie przestaje przybierać na sile, osiągając obecnie kategorię trzecią - poinformował szef synoptyków w kubańskim instytucie Jose Rubiera.
Może spaść 500 l deszczu
Żywioł dotarł do wybrzeży Kuby ok. godz. 1.25 czasu lokalnego w okolicy plaży Mar Verde w prowincji Santiago de Cuba i wywołał ulewne opady. Kubańskie władze podały, że ewakuowanym 55 tys. osób, głównie z powodu spodziewanych zalań.
Według prognoz na wyspie może spaść do 500 l/mkw. deszczu. W południowo-wschodnie wybrzeże uderzył sztormowy przypływ. Fale miają 2 m wysokości, a według szacunków mogą osiągać nawet 8 m.
Na wyspie zawieszono połączenia lotnicze, autobusowe i kolejowe w regionie. Zapasy kawy i cukru oraz innych produktów przeniesiono do składów na mniej zagrożonych terenach. Do domów odesłano 3 tys. robotników pracującycch przy zbiorach kawy w rejonie Santiago de Cuba.
Jeden zabity, tysiąc uciekło
Wcześniej w środę wieczorem Sandy, jeszcze jako huragan pierwszej kategorii, przeszła nad Jamajką, zabijając jedną osobę i wyrządzając poważne szkody materialne. Prędkość wiatru nad dochodziła wtedy do 135 km/h. Burza i wiatr zrywały dachy domów i powalały drzewa.
Ponad tysiąc mieszkańców wyspy uciekło z zagrożonego terenu, przeczekując huragan w prowizorycznych kwaterach. "Mieszkaniec Bedward Garden zginął, gdy wprawiona w ruch przez osuwającą się ziemię skała przygniotła jego dom" - podała lokalna gazeta "Jamaica Gleaner".
W środę zewnętrzne pierścienie zmierzającej na Jamajkę Sandy wywołały też załamanie pogody na Haiti. Ulewne opady doprowadziły do zalań i podtopień na południowo-zachodnich obszarach wyspy. W rejonie portowego miasta Cayes wezbrane rzeki wylały, odcinając część domów.
Sunie na Bahamy. Skręci na USA?
Według amerykańskiego Narodowego Centrum ds. Huraganów (NHC) Sandy dotrze w piątek do Wysp Bahama. Meteorolodzy nie wykluczają, że wiatr zwiększy jeszcze swoją prędkość. Na wyspach ogłoszono alarm.
Część modeli komputerowych prognozuje, że huragan skieruje się na zachód, stwarzając zagrożenie dla Wschodniego Wybrzeża USA, w tym takich miast jak Nowy Jork czy Boston.
Autor: js/ŁUD / Źródło: PAP, Reuters TV