Amerykańscy badacze odkryli cząstkę wzbogaconego uranu unoszącą się nad Alaską. Jej pochodzenie jest dla nich zagadką.
Grupa badaczy odbywała właśnie rutynowy lot z miasta Anchorage na Alasce w kierunku Hawajów, podczas którego zbierane są próbki zanieczyszczeń powietrza, kiedy natrafili na szczególni interesującą cząstkę. Wykryli ją w śladch po chemikaliach, pochodzących z płonącej ropy.
Jej obecność ciężko wyjaśnić. Do odkrycia doszło na wysokości siedmiu kilometrów nad Aleutami we wrześniu 2016 roku.
Artykuł na ten temat zostanie opublikowany w kwietniowym wydaniu "Journal of Environmental Radioactivity".
Zagadkowe odkrycie
Cząstka była niezwykle mała - miała zaledwie 580 nanometrów szerokości i unosiła się w warstwie troposfery.
- Nie jest to znaczna ilość radioaktywnych szczątków - oznajmił Daniel Murphy z amerykańskiej agencji NOAA. - Ale oznacza to, że znajduje się gdzieś bardzo małe źródło uranu, którego nie poznaliśmy - dodał naukowiec.
W przyrodzie uran występuje naturalnie i zawiera wtedy głównie izotop U-238, ale także U-235, który stanowi około 0,72 proc. jego masy.
Okazało się jednak, że był to jednak uran wzbogacony, co oznacza, że izotop U-235 był w znacznie większej ilości niż mogłoby to powstać w naturze. Było go od 2,6 proc. do 3,6 proc.
Co oznacza określenie "uran wzbogacony"? Oznacza to, że posiada on większą ilość izotopu U-235 niż uran występujący naturalnie. Jest też ważnym elementem reaktora jądrowego i broni jądrowej. Obrót nim jest ściśle kontrolowany przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, jednak ostatecznie nie wiadomo, jak w tym przypadku znalazł się w powietrzu.
Badacze podkreślili, że cząstka ta "zdecydowanie nie pochodzi z naturalnego źródła".
W poszukiwaniu źródła
Teoretycznie naukowcy sugerują, że cząstka mogłaby pochodzić z awarii jądrowej, jak ta w Czarnobylu, czy Fukushimie. Twierdzą jednak, że jej rozmiar był zbyt mały, aby pochodziła z produkcji przemysłowej lub paliwa nuklearnego.
Ich zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że cząstka została przeniesiona nad Wyspy Aleuckie przez prądy powietrza znad terenów Oceanu Spokojnego. Analiza trajektorii wiatru sugeruje, że pochodzi z regionów azjatyckich, takich jak Japonia, Chiny, czy Północna lub Południowa Korea.
Są to jednak jedynie domysły, a źródło pochodzenia tajemniczej cząstki nadal pozostaje nieznane.
Autor: amm/aw / Źródło: Journal of Environmental Radioactivity, sciencealert.com, sciencedirect.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock