Satelita Terra należący do Amerykańskiej Agencji Badań Kosmicznych sfotografował olbrzymi morski wir. Zjawisko miało miejsce niedaleko południowych wybrzeży Afryki.
Satelita wykrył wir pod koniec grudnia. Naukowcy uznali jednak, że zjawisko nie zagrozi żegludze handlowej i nie ma potrzeby wydawania ostrzeżenia dla statków. Uważają, że taki wir nie ma większego wpływu na to, co się dzieje na powierzchni morza.
Bogactwo składników odżywczych
Wir, przypominający kształtem huragan, znajdował się głęboko pod powierzchnią wody. Satelita NASA sfotografował go w ostatnie święta Bożego Narodzenia. Zauważony został jednak dopiero teraz.
Jego dużo intensywniejszy kolor wynika z wysokiej zawartości planktonu i minerałów. Wir taki ma zatem wręcz pozytywny wpływ na morski ekosystem, ponieważ wzbogaca wodę w składniki odżywcze.
Żywotność takiego zjawiska może wynosić nawet kilka miesięcy.
"Odprysk" prądu Agulhas
Według naukowców z NASA, wir musiał oderwać się od Prądu Agulhas, opływającego południowo-wschodnie wybrzeże Afryki.
Niesie on na Południowy Atlantyk mocno zasolone i ciepłe wody z Oceanu Indyjskiego. Oddziaływanie tego prądu jest odczuwalne nawet na głębokości 2000 metrów.
W okolicach Przylądka Igielnego ciepły prąd zderza się z zimniejszymi wodami Atlantyku, wywołując mgły i silny rozkołys, czyli potężne fale na oceanie.
Autor: mj/ŁUD / Źródło: NASA