W sobotę przez pakistański Pendżab przeszła burza piaskowa, po której nastąpiły ulewy. Kilka osób zginęło. Załamanie pogody przyszło po nękającej prowincję od kilku dni fali upałów.
Co najmniej osiem osób zginęło, a 45 zostało rannych, kiedy burza piaskowa, a następnie potężna ulewa nawiedziły w sobotę części prowincji Pendżab w Pakistanie - podała w komunikacie prasowym Prowincjonalna Dyrekcja Zarządzania Kryzysowego (PDMA). Część ofiar śmiertelnych straciła życie w wyniku zwalenia się budynków mieszkalnych.
W Lahore, stolicy Pendżabu, wichura łamała drzewa. W związku z załamaniem pogody PDMA wezwała mieszkańców, aby nie opuszczali swoich domów.
Potężna fala upałów
Burza nastąpiła po fali upałów, która utrzymywała się przez cały tydzień. Temperatury w Pendżabie sięgały dużo powyżej 40 stopni.
- Upał w Lahore jest obecnie tak intensywny, że trudno jest wyjść na zewnątrz. Ludzie powinni zachować ostrożność, nosić na głowach czapki namoczone w wodzie i pić dużo wody - radził w rozmowie z reportem CNN mieszkaniec miasta Wasif Khan.
Wśród grup, które najmocniej doświadczyły upału, byli pracownicy budowlani, wykonujący swoją pracę bez przerwy, nawet w najgorętszych momentach dnia.
- Co taki biedny człowiek może zrobić, aby uchronić się przed upałem? Pić wodę. Więc pijemy wodę co 15-30 minut. Co jeszcze możemy zrobić? - pytał retorycznie Mohammad Irshad.
Nawet osobom przebywającym w krytycznych momentach w domach trudno było uciec przed skutkami upału. W niektórych miastach występowały planowane przerwy w dostawie prądu, które zapobiegały przeciążeniu sieci, ale oznaczały, że nie można było korzystać z klimatyzacji.
Brak punktów pierwszej pomocy
Niektóre lokalne szpitale były przepełnione ludźmi, których zdrowiu upał zaszkodził.
- Kobiety i osoby starsze, które wychodzą na bazar po codzienne zakupy, często doznają udaru cieplnego. [Pomimo tego] nie ma tam żadnych punktów, w których niesiona byłaby pomoc. Powinny powstać, aby ludzie mogli otrzymać pierwszą pomoc [...] - podzielił się refleksją Mohammad Qasim.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters