Od ogromnego lodowca Pine w Antarktyce oddzieliła się lodowa bryła o powierzchni ponad 100 kilometrów kwadratowych. To już drugi tak duży kawałek, który odpadł od lodowca w tym regionie.
Lodowiec na wyspie Pine Island jest jednym z największych lodowców w Zachodniej Antarktyce. Co roku od tej wyspy oddziela się około 45 miliardów ton lodu. Prawdopodobnie ma to związek ze wzrostem poziomu morza o jeden milimetr co osiem lat.
Naukowcy obserwują proces cielenia się lodowca. W sobotę Stef Lhermitte z Uniwersytetu w Delft opublikował zdjęcie satelitarne, które pokazuje, że od wyspy Pine oderwał się fragment lodu o powierzchni około 103 kilometrów kwadratowych. Dla porównania Manhattan ma 59 kilometrów kwadratowych.
- Lodowiec cielił się po raz piąty od 2000 roku - powiedział Lhermitte.
Nietypowy lodowiec
Seongsu Jeong i Ian Howat z Uniwersytetu w Ohio śledzili proces rozpadania się lodowca. W zeszłym roku opublikowali badania, w których odkryli, że lodowiec na wyspie Pine traci fragmenty lodu w dość nietypowy sposób. Oprócz odłamywania się małych elementów na krawędziach lodowca, pojawiła się szczelina przechodząca przez centrum lodowca. Doprowadziło to do odłamywania się dużej półki lodowej. Według naukowców ciepłe prądy morskie, które docierają do lodowca, spowodowały osłabienie struktury lodowca i obniżanie się tego fragmentu.
Szczelina rośnie
Ostatnie badania przeprowadzone przez naukowców NASA dostarczyły zdjęć, pokazujących powiększające się szczeliny.
- Seria cienkich pęknięć była widoczna na środku półki lodowej i sięgałay one około 3 kilometrów w głąb lądu. Zdjęcia zostały wykonane w marcu 2017. Nie mamy żadnych nowszych danych, aby porównać, czy pęknięcie powiększa się. Mimo wszystko spodziewamy się, że lodowiec znowu się rozpadnie - poinformował Ian Howat z instytutu glacjologii.
- Podobna sytuacja nastąpiła w 2015 roku - pojawiły się liczne mniejsze szczeliny.
Pine utracił równie dużą ilość lodu, co inny lodowiec Larsen C, który stracił niedawno ogromny fragment lodowca. Jeśli chodzi o wzrost poziomu morza, zmiany zaobserwowane na wyspie Pine zachodzą konsekwentnie i prawdopodobnie mają wpływ na wzrost poziomu wody.
Temperatura wód zmienia się
To właśnie zmiany temperatury wody przyczyniają się do częstszego rozpadania się lodowca. Jest one wtedy osłabiony. To, że duże lodowce cielą się od czasu do czasu nie jest niczym nadzwyczajnym.
- Ten proces jest naturalny - powiedział Knut Christianson, glaciolog z Uniwersytetu w Waszyngtonie.
- Jednak pęknięcia wciąż przemieszczają się w głąb lądu - powiedział Christianson. Ostatnia szczelina powstała w centrum półki lodowej, a nie na jej krańcach. Prawdopodobnie może być to wynikiem ciepła pochodzącego z obszarów oceanu.
- To właśnie jest główną przyczyną cielenia się lodowców w tym regonie - kontynuował. - Obecnie nie jesteśmy w stanie określić dokładnie czasu, kiedy ten proces nastąpił. Mimo wszystko należy je obserwować - dodał.
Ostatnie wyniki badań opracowanych przez Lhermitte, wskazują, że pęknięcia z 2015 i 2017 roku pozostają w tych samych miejscach. Jednak naukowiec dostrzegł, że półka się znacznie obniżyła. Porównując zdjęcia z 2013 roku z aktualnymi, można stwierdzić, że krawędź wyspy cofnęła się o 20 kilometrów wgłąb lądu, zwłaszcza fragment na wschodniej części wyspy - powiedział Christopher Shuman, naukowiec z NASA.
Wyraźne zmiany w linii brzegowej Antarktydy
Dalsze przesunięcia mogą zaburzyć stabilność lodowca. Lód odpadający od lodowca wyspy Pine odpływa w dość szybkim tempie, bo około 4 kilometry rocznie.
- Jesteśmy zaniepokojeni tym, co się stanie z lodowcem Pine, jeśli poziom morza będzie się sukcesywnie podnosił - poinformował Lhermitte.
Autor: wd / Źródło: Science Alert
Źródło zdjęcia głównego: NASA