Sezon kleszczowy trwa w najlepsze. Pajęczaki są dla nas bardzo niebezpieczne, ponieważ przenoszą m.in. boreliozę i kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Najwięcej zakażonych kleszczy jest w Bieszczadach i na Mazurach.
Kleszczy jest coraz więcej i czyhają na nas na każdym kroku. Mimo, że często nie widzą, nie przeszkadza im to w odnalezieniu ofiary i ukąszeniu jej.
"Radar cieplny"
- To jest tak jak radar cieplny. Widzi zwierzę stałocieplne i atakuje po to, żeby napić się krwi - mówi Roman Fabisz, lekarz weterynarii.
Kleszcze najczęściej przenoszą dwie choroby: bakteryjną, jaką jest borelioza i wirusową - kleszczowe zapalenie mózgu.
Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń tłumaczy, że kleszcz jest tylko przenosicielem chorób.
- On najpierw musi ukąsić mysz, krowę, jelenia, czy dzika i od niego z krwią pobrać bakterie, czy wirusa, a dopiero my jesteśmy tą przypadkową, końcową ofiarą - wyjaśnia Grzesiowski.
Największe zagrożenie w Bieszczadach i na Mazurach
Jak informuje Jarosław Pacoń z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, najwięcej zarażonych kleszczy jest w Bieszczadach i na Mazurach. Zwierzęta nie chorują na kleszczowe zapalenie mózgu, jednak w ich organizmach wirus się namnaża. Przez to ludzie są narażeni na zakażenie się, choćby przez spożywanie krowiego mleka.
- Tamtejsze krowy są też atakowane przez kleszcze i zarażone tym wirusem. Jeżeli pijemy mleko od takiej krowy, niepasteryzowane, nieprzegotowane, również możemy się zarazić - ostrzega Pacoń.
Zagrożeni ukąszeniem kleszcza jesteśmy nie tylko w lesie. Kleszcza można "złapać" także w przydomowym ogródku lub przywieźć go z działki oddalonej kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zamieszkania.
Jak walczyć z kleszczami?
Kleszcze lgną do nas, ponieważ wyczuwają związki chemiczne zawarte w naszym pocie. Aby ustrzec się przed tymi maleńkimi pajęczakami, warto wykorzystać środki odstraszające. Dla kleszczy szczególnie nieprzyjemna jest permetryna. Warto zaopatrzyć się w preparat zawierający taki związek.
Jednak mimo stosowania środków zapobiegawczych, najważniejsze, aby po powrocie do domu dokładnie obejrzeć całe ciało. Na ukąszenia najbardziej narażone są m.in. szyja, brzuch i miękkie miejsca w zgięciach rąk i nóg. Należy je zbadać szczególnie uważnie. Grzesiowski zaleca też, by po powrocie z każdego dłuższego spaceru, przed wejściem do domu zdjąć z siebie kurtkę, bluzę i czapkę i je wytrzepać
Autor: zupi/jap / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl