Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego informuje, że grypa atakuje coraz to bardziej zaciekle. Czym grozi grypa i które grupy są szczególnie narażone na jej atak? W jaki sposób niepozorny wirus może doprowadzić do ogromnych szkód, a nawet śmierci?
Grypa grasuje w Polsce, a przypadków jej wykrycia jest w tym sezonie naprawdę dużo: tylko w styczniu Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego odnotował prawie 700 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę w Polsce. Przed grypą ostrzega też Główny Inspektorat Sanitarny.
Również eksperci z amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) uznali tegoroczny sezon grypy w Stanach Zjednoczonych za wyjątkowo groźny. Liczba przypadków znacznie wzrosła względem ubiegłego roku, co widać też na mapach poglądowych ilustrujących liczbę przypadków w poszczególnych stanach.
Jak to się dzieje, że mimo rozwoju medycyny i wzmożonych działań służby zdrowia, przypadki grypy wciąż często kończą się pobytem w szpitalu lub nawet śmiercią? Kto jest szczególnie narażony i czemu?
Kluczowy bywa wiek
Układ odpornościowy u ośmiomiesięcznego dziecka jest równie słaby, co u 80-latka, a to ma niebagatelny wpływ na wzrost zachorowalności na grypę. Organizm niemowlęcia czy nawet młodego dziecka jest narażony na wirusy, ponieważ nie został wystawiony na wystarczającą liczbę patogenów, a tym samym nie zdążył się uodpornić. Z kolei u osób starszych układ odpornościowy z wiekiem zaczyna zawodzić, a wraz z nim cały organizm. To dlatego grypa zbiera tak krwawe żniwo wśród osób w podeszłym wieku oraz niemowląt.
Jednak nie zawsze wirus oszczędza osoby w sile wieku. Za przykład niech służy hiszpanka, która atakowała osoby młode i w wieku średnim, które wcześniej po prostu nie nabyły odporności na ten określony szczep wirusa.
Stan zapalny: gdy płuca się poddają
Gdy białe krwinki - limfocyty - zwalczają wirus grypy, w efekcie w naszym organizmie może zadomowić się stan zapalny, który stanowi reakcję układu odpornościowego na wszelkiego rodzaju zagrożenia. Temperatura ciała podnosi się w miarę, jak komórki ze wszystkich sił starają się poprawić stan naszego nadwątlonego zdrowia. I choć drobnym infekcjom towarzyszy niewielki stan zapalny, to już przy poważniejszych problemach zdrowotnych zapalenie może doprowadzić do tragedii.
Grypowe zapalenie płuc może skończyć się wyjątkowo źle. Gdy do płuc dostanie się wirus grypy, delikatny nabłonek pęcherzyków płucnych zostaje uszkodzony, a chory narażony jest przez to na poważną niewydolność oddechową, krwioplucie i szereg powikłań, a w przypadku, gdy na czas nie uda się wykurować pacjenta, nawet śmierć. Do grupy wysokiego ryzyka należą zarówno osoby starsze i ciężarne kobiety, jak i osoby z wadą serca, cukrzycą czy też zespołem nerczycowym.
Według ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia WHO, tylko jedna trzecia zarażonych umiera bezpośrednio z powodu grypy, za to powikłania w dwóch trzecich przypadków kończą się fatalnie. Według rokrocznych raportów Światowej Organizacji Zdrowia to zapalenie płuc stanowi jedno z największych zagrożeń.
Sepsa: śmiertelnie groźna, niewiarygodnie szybka
Znana też jako posocznica, sepsa spędza lekarzom sen z powiek. Zaczyna się niewinnie, od zakażenia bakterią, wirusem lub grzybem, ale miejscowy stan zapalny rozprzestrzenia się na cały organizm w zastraszającym tempie, gdy tylko poddaje się układ odpornościowy.
Czasem powikłania po grypie, głównie wspomniane już zapalenie płuc, prowadzi właśnie do sepsy. Kolejne organy ogarnia stan zapalny, a narządy poddają się jeden po drugim - walka z sepsą jest wyjątkowo trudna, a czasu zwykle jest naprawdę mało.
Organy, dla których posocznica jest szczególnie groźna, to serce i mózg, gdyż są kluczowe dla funkcjonowania organizmu, a przerwanie ich pracy prawie zawsze kończy się tragedią. Nie są równie wytrzymałe co nerki czy wątroba i stanowią ostatni bastion naszego organizmu.
Autor: sj/map / Źródło: popsci.com, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock