Turyści, którzy odwiedzili rezerwat Madikwe Game w Republice Południowej Afryki, byli świadkami niesamowitego spektaklu. W odwiedziny wpadło niezwykle liczne stado ptaków.
Grupa turystów, w której znajdował się 41-letni David Fisher, zatrzymała się w ośrodku Tau Game w rezerwacie Madikwe Game na południu Afryki. Okazało się, że jest to nie tylko placówka, w której można przenocować, ale także miejsce gniazdowania maleńkich ptaków.
Strażnik w rezerwacie ostrzegał wczasowiczów przed tym, że mieszkają tam ptaki, które mogą zwabić drapieżniki. Turyści nie posłuchali jednak rad i dzięki temu mogli podziwiać niezwykłe zjawisko.
Zjawiły się w jednej chwili
- Prawie co do minuty, ze wszystkich stron zaczęły nadlatywać chmary wikłaczy - mówił Fisher. - Obóz ożył, nigdzie nie można było chodzić. Wszystko tętniło życiem, zdawało się, że drzewa ożyły. Trudno było rozmawiać, nie mówiąc już o spaniu. Gwar wokół nas był tak niesamowity, że nie chcieliśmy tego przegapić - dodał.
Był to jedynie przedsmak prawdziwego spektaklu, który miał się rozegrać następnego dnia nad ranem. Pracownik rezerwatu poradził podróżnym, by wstali wcześnie rano i wtedy obserwowali ptaki. Fisher wraz z towarzyszami byli już więc na nogach przed godziną 6. I wczesna pobudka zdecydowanie się opłaciła.
"To była masa ciemności"
Setki tysięcy wikłaczy czerwonodziobych zebrały się przed wczasowiczami i wykonały niezwykły taniec.
- Dosłownie o godz. 6.15 po kilku lotach próbnych po ośrodku, jedno stado wystartowało i poleciało w kierunku wodopoju. Momentalnie ruszył każdy z ptaków, które siedziały w naszym obozie - relacjonował Fisher. - To była masa ciemności, która napływała ze wszystkich stron, hałas był intensywny i pochłaniający. Nie wiedzieliśmy gdzie patrzeć, ani w którą stronę się obracać - dodał.
Małe, niezwykłe ptaki
Choć ptaki te występują w Afryce dość powszechnie, rzadko widuje się je w tak licznych stadach w jednym miejscu.
Wikłacze czerwonodziobe zamieszkują Afrykę na południe od Sahary. To małe ptaki, zamieszkujące tereny uprawne i sawanny. Żyją w wielkich stadach. Część z nich prowadzi osiadły tryb życia, jednak niektóre migrują wraz ze strefą opadów.
Choć to niewielkie stworzenia (mierzące do 13 cm), w ciągu dnia potrafią przelecieć nawet 60 km.
Wiele ptaków tworzy wielkie, malownicze stada. Zdarza się jednak, że niektóre osobniki odłączają się od grupy. Taki los spotkał bąka zwyczajnego, który w lutym nie odleciał w cieplejsze rejony i został na zimę w Polsce. Pogoda okazała się tak nieprzyjazna, że ptak postanowił schronić się w pomieszczeniu gospodarczym jednego z domów w woj. lubuskim.
Autor: zupi/rp / Źródło: Kruger Sightings, traveller24.news24.com, X-NEWS