Fala powodziowa na Tybrze dotarła do Rzymu. Poziom wody osiągnął 12,7 metra. Zalane zostały północne obrzeża miasta, ale służby zapewniają, że centrum jest bezpieczne. Wcześniej zamknięty został toskański odcinek autostrady A1, łączącej Florencję z Rzymem.
Pogoda w ostatni weekend dała się Włochom mocno we znaki. Kilkadziesiąt godzin burz i ulewnego deszczu doprowadziło do licznych zalań i podtopień m.in. w Ligurii, Toskanii i Wenecji.
Czterogodzinna suma opadów wynosiła aż 250 l/mkw. Nadmiar wody przyjęły lokalne rzeki, w tym największy Tyber.
Rzymianie spokojni
Mieszkańcy Wiecznego Miasta zachowują stoicki spokój. - Co roku jesienią dochodzi do takiej syutacji, że poziom rzeki jest wyższy niż zazwyczaj. Tak jest od wielu lat. Rzym nie jest w niebezpieczeństwie - stwierdził jeden mieszkańców stolicy Włoch. - Nie jestem zaniepokojony, ale nie wygląda to dobrze. Najważniejsze, żeby woda nie przekroczyła łuków mostów- wtóruje inny rzymianin.
Zalane obrzeża Rzymu
W Wiecznym Mieście, gdzie obowiązuje alarm powodziowy, doszło do lokalnych podtopień w rejonie głównych dróg dojazdowych wzdłuż starożytnych traktów Via Flaminia i Via Salaria oraz w dzielnicy Castel Giubileo. Niektóre ulice w północnej części Rzymu zostały zamknięte, co spowodowało poważne utrudnienia w ruchu. Poziom wody osiągnął 12,7 metra. Służby zapewniają, że fala jest łagodna.
Woda wystąpiła niegroźnie z brzegów również drugiej rzeki, przepływającej przez Rzym, Aniene.
Zniszczenia na trasie Tybru
W miejscowości Orte, w regionie Lacjum, prowincji Viterbo, domy stojące niedaleko brzegu zostały zalane po sam dach. Zniszczone są też sklepy, pola uprawne, pasza dla zwierząt, nie ma dostępu do wody pitnej.
- Czegoś takiego nie pamiętają nawet najstarsi orteńczycy. To nas kompletnie rozbiło - mówi Luca Seccese, mieszkaniec Orte.
Rzym w zagrożeniu
Teraz fala powodziowa zmierza dalej na południe, w kierunku Rzymu. Samo centrum miasta jest zabezpieczone wysokimi wałami, więc powinno pozostać nienaruszone, ale peryferiom może grozić zalanie.
Autostrada A1 przez Toskanię w kierunku Rzymu pozostanie zamknięta do odwołania. Władze są w stałym kontakcie z hydrologami i w miarę, jak Tyber będzie opadać, lub okaże się, że nie stanowi zagrożenia, autostrada zostanie otwarta.
Autor: mm,adsz/ŁUD/mj / Źródło: Reuters TV