Martwe zwierzęta woda wyrzuca na brzegi amerykańskiego stanu New Jersey, a naukowcy nie mogą zrozumieć dlaczego. Przyczyną może być śmiertelny patogen przenoszony przez zwierzęta. Podobna sytuacja miała miejsce 26 lat temu.
Od czerwca na wybrzeżu wzdłuż New Jersey aż do Virginii naukowcy znalezli ponad 120 martwych delfinów butlonosych. W ciągu ostatniego miesiąca na wybrzeżu znaleziono aż 28 zwierząt. Tak duża liczba zaniepokoiła naukowców, którzy starają się zrozumieć przyczynę.
Glon lub wirus
Przyczyn zgonów na taką skalę może być kilka. Niewykluczone, że zwierzęta zatruły się glonami, udławiły śmieciami lub doznały urazu po zderzeniu ze statkiem. Jednak ilość martwych zwierząt wskazuje na to, że zmarły wskutek choroby zakaźnej.
Charles Potter i Maggie Mooney-Seus, naukowcy zajmujący się wyjaśnieniem tej zagadki, przypominają, że podobna sytuacja miała miejsce w 1987, gdy blisko 740 zwierząt zmarło po zakażeniu się morbiliwirusem. Ten patogen może wywoływać przewlekłe zakażenia ośrodkowego układu nerwowego, prowadząc do śmierci zwierzęcia.
Mogą zarażać
- Pod żadnym pozorem nie wolno zbliżać się do wyrzuconych na brzeg delfinów, ponieważ patogen może przenosić się na ludzi - ostrzegają naukowcy.
- To ssaki jak my. Musimy zwracać uwagę na to, co się z nimi dzieje, ponieważ są odbiciem kondycji oceaów i mórz - podkreśla Potter - W pewnym sensie, nasze istnienie zależy od istnienia oceanów.
Autor: mb\mtom / Źródło: Reuters