W najwyżej punktowanym zadaniu rozszerzonej matury z fizyki pojawił się błąd - alarmują eksperci. Wśród nich jest Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik, który we "Wstajesz i wiesz" tłumaczył, gdzie pytając o ewolucję Słońca Centralna Komisja Egzaminacyjna popełniła błąd.
W miniony poniedziałek 34,4 tys. maturzystów, czyli ok. 9 proc. przystąpiło do egzaminu z fizyki i astronomii. Musieli stawić czoła istotnemu błędowi, który pojawił się w ostatnim, najlepiej punktowanym zadaniu.
W tekście pojawiła się informacja, że Słońce zmieni się kiedyś w brązowego karła.
"Gdy zapasy wodoru się wyczerpią, co nastąpi za kolejnych 5 mld lat, Słońce zmieni się w czerwonego olbrzyma i po odrzuceniu zewnętrznych warstw tworzących mgławicę planetarną zacznie zapadać się po własnym ciężarem, przeistaczając się w białego karła. Następnie przez wiele miliardów lat będzie nadal stygło, stając się brązowym, a później czarnym karłem".
Jak podkreśla Karol Wójcicki, taki opis przyszłej ewolucji Słońca jest błędem. - Słońce rzeczywiście zacznie zmieniać się w białego karła, później będzie stygnąć, oddając ciepło i nie produkując nowej energii, aż stanie się hipotetycznym obiektem nazywanym czarnym karłem. (...) Natomiast naukowcy są pewni, że Słońce nigdy nie będzie brązowym karłem - tłumaczy.
Czarne karły też nie istnieją?
"Według obecnego stanu wiedzy nie istnieją gwiazdy określone jako czarne karły (czas stygnięcia gwiazdy do etapu czarnego karła byłby prawdopodobnie dłuższy niż czas życia Wszechświata). Brązowy karzeł z kolei nie jest kolejnym etapem życia białego karła, lecz tworem, który miał zbyt małą masę, by zaczęły zachodzić w nim reakcje termojądrowe, potrzebne do stabilnej pracy gwiazdy na ciągu głównym" - napisał autor rozwiązania.
"Przypuszcza się"
Jak dodaje Wójcicki, Centralna Komisja Egzaminacyjna tłumaczy, że tekst, w którym wystąpił błąd ma formę hipotetyczną, o czym świadczy zwrot "przypuszcza się", który pada na początku. - Idąc tym tropem można by też napisać: przypuszcza się, że Adam Mickiewicz był autorem "Iliady" i na tej podstawie rozwiązywać zadania maturalne - komentuje astronom.
Zdaniem Wójcickiego, nie jest problemem, że błąd pojawia się w tekście, problem w tym, że uczeń który jest dosyć bystry i zna historię ewolucji Słońca, nie będzie wiedział komu wierzyć, sobie i swojej wiedzy, czy egzaminatorom z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
W odpowiedzi przesłanej wczoraj do portalu gazeta.pl CKE dodała: "Zadanie nie sprawdza wiadomości dotyczących etapów ewolucji gwiazd. Celem zadania jest sprawdzenie umiejętności odczytywania i analizowania informacji przedstawionej w formie tekstu zgodnie ze standardem II wymagań egzaminacyjnych: Zdający wykorzystuje i przetwarza informacje; odczytuje i analizuje informacje podane w formie tekstu o tematyce fizycznej lub astronomicznej.
Zgodnie ze schematem oceniania zdający otrzyma maksymalną liczbę punktów niezależnie od tego, czy udzieli odpowiedzi jedynie na podstawie zamieszczonego tekstu, czy też wykaże się dodatkową wiedzą."
Autor: mm/rs / Źródło: tvn24