Pierwszy i jedyny Polak w kosmosie generał Mirosław Hermaszewski był gościem programu "Ostatnie piętro" TVN24 BiS. W rozmowie z Michałem Sznajderem opowiadał o locie w kosmos oraz o niebezpieczeństwach z tym związanymi.
- Start jest bardzo emocjonalny. Stwarza wiele tajemniczych sytuacji. Każdy dźwięk, każde szarpnięcie, każde zakołysanie - to ja wtedy pytam: czy to już koniec? - opowiadał o swoich przeżyciach Hermaszewski.
Lot w kosmos
Dodał, ze przy starcie rakiety lecącej w kosmos był bardzo skoncentrowany. - Towarzyszy ta myśl: oby się udało, jeśli coś się stanie, nie wyjdę na orbitę - mówił generał.
Wyjaśnił również, że własne zdrowie czy życie w trakcie lotu zeszło na dalszy plan, a liczyła się misja.
- Sytuacja się zmienia, kiedy się wraca z kosmosu. Człowiek jest wyczerpany, zmęczony i wtedy dopiero wychodzi moje "ja": muszę wrócić, to nie jest samolot, muszę pokonać tę rozpaloną plazmę. To jest bardzo dynamiczny, niebezpieczny proces - podkreślił Hermaszewski.
Właśnie wtedy pojawiły się wątpliwości i pytanie: czy dobrze zrobiłem, że tu jestem?
- Wtedy te wartości się zmieniają: ja chcę wrócić cały. Nieważne są przeżycia, praca czy eksperymenty. Ja chcę wrócić żywym na Ziemię - zaznaczył.
O programie
"Ostatnie piętro" – trochę symbolicznie oznacza sam szczyt. Miejsce, które dla wielu jest celem. Ale szczyt – to też miejsce, z którego najwięcej widać. Co widzą ci, którym się udało? Ludzie sukcesu. Jak go osiągnęli? Co w pracy pozwala im osiągać cele? Co poza nią? Jaka mentalność im pomaga, a czego unikają? Co dziś zrobiliby inaczej? A czego żałują, że nie zrobili wcześniej? Właśnie o tym rozmawiamy z gośćmi "Ostatniego piętra".
Emisja w każdą sobotę o godzinie 16.35 na antenie TVN24 BiS. Na program zaprasza Michał Sznajder.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS