Rząd w Caracas podjął radykalne kroki, aby walczyć z szalejącą hiperinflacją. Od wczoraj mieszkańcy Wenezueli mogą płacić nowymi boliwarami, z których zniknęło pięć zer.
Jak wygląda hiperinflacja? To zjawisko świetnie przedstawia zdjęcie, na którym widać surowego kurczaka na tle ogromnego stosu banknotów, potrzebnych do jego zakupu. Zdjęcie wykonał w ubiegłym tygodniu fotograf agencji Reutersa. Za ten konkretny drób trzeba było zapłacić 14 mln boliwarów.
Każdy, kto chciałby kupić kurczaka, będzie wcześniej potrzebował taczki, aby przetransportować gotówkę do sklepu. Szczególnie że w Wenezueli ceny podwajają się co 18 dni. Szaleje tam potężna inflacja, którą Międzynarodowy Fundusz Walutowy oszacował w 2018 roku na... milion procent.
Potężny kryzys
Wiele osób w Wenezueli głoduje. Ponad milion próbowało uciec. A świeżo wydrukowana gotówka szybko traci na wartości. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy stracili wiarę w swoją walutę. - Bank centralny drukuje coraz więcej pieniędzy, aby spłacać rachunki rządu. To czyni pieniądze coraz bardziej bezwartościowymi w gospodarce - mówi ekonomista James Cook. Sytuację pogarszają malejąe przychody z produkcji ropy, które gwałtownie spadły wraz ze spadkiem produkcji surowca. W 2008 roku produkowano 3,2 mln baryłek dziennie, w 2018 roku - tylko 1,5 mln. Wenezuela znajduje się obecnie w czwartym roku recesji i dołączyła do smutnej listy krajów, które dotknęła hiperinflacja. Ekonomiści porównują kryzys gospodarczy w Wenezueli z kryzysem w Niemczech w latach 20. ubiegłego wieku i kryzysem w Zimbabwe przed dziesięcioma laty. Zimbabwe zdewaluowało walutę, kasując kilka zer z banknotów. W poniedziałek Wenezuela zrobiła to samo, usuwając pięć zer. Teraz boliwar nosi nazwę "suwerenny boliwar" i wart jest 100 tys. starych. Zimbabwe ten krok nie pomógł. Ekonomiści twierdzą, że nie uratuje też gospodarki Wenezueli.
W 2009 roku Zimbabwe porzuciło swoją walutę. Transakcji dokonywano głównie w dolarach amerykańskich, randach południowoafrykańskich i siedmiu innych walutach. To przywróciło wiarę w gospodarkę, ponieważ pozbawiło władze w Harare kontroli nad walutą i doprowadziło do wzrostu dochodów.
Niespójny plan
Wenezuela próbuje przyjąć swoją wersję tej taktyki, ale ta już została zdyskredytowana przez ekspertów. Oprócz usunięcia pięciu zer rząd połączył bowiem wartość waluty z kryptowalutą o nazwie petro, którą sam wymyślił. Petro jest z kolei powiązane z wartością malejącej produkcji ropy.
Cyfrowe waluty, które nie są oczywiście walutami w tradycyjnym znaczeniu, były ostatnio bardzo niestabilne. Bitcoin, najbardziej znana z nich, najpierw gwałtownie zyskiwał na wartości, by później w podobnym tempie tracić.
Autor: tol / Źródło: BBC