Brytyjski wiceminister ds. Brexitu David Jones zapowiedział, że pod koniec negocjacji z Brukselą rząd przedstawi pod głosowanie parlamentowi projekt porozumienia w sprawie wyjścia z UE. Posłowie zagłosują przed eurodeputowanymi w Parlamencie Europejskim. W przypadku odrzucenia rządowych propozycji nie zostaną one przedstawione unijnym instytucjom.
- Naszym zamierzeniem jest, aby ostateczne głosowanie obejmowało nie tylko ustalenia dotyczące opuszczenia Wspólnoty, ale też przyszłą relację z Unią Europejską - podkreślił Jones, dodając, że obie izby brytyjskiego parlamentu otrzymają prawo głosu jeszcze przed zakończeniem negocjacji i głosowaniem w Parlamencie Europejskim.
Warunki Brexitu
"Guardian" zwrócił jednak uwagę na konsekwencje takiego przedstawienia sprawy: w przypadku sprzeciwu parlamentu Wielka Brytania opuści Unię Europejską na domyślnych zasadach, wracając do relacji handlowych regulowanych przez zasady Światowej Organizacji Handlu. Gazeta podkreśla, że oryginalny projekt poprawki zakładał, iż po negatywnej ocenie parlamentu rząd miałby obowiązek dalszych negocjacji i próby uzyskania zgody w przyszłości - to jednak nie zostało przez Jonesa zagwarantowane. Zapowiedź parlamentarnego głosowania przedstawiła jeszcze w styczniu premier May, ale nie precyzowała wówczas, czy do głosowania dojdzie przed czy po zakończeniu formalnego procesu negocjacji z UE. We wtorek w Izbie Gmin trwają debaty na temat rządowego projektu ustawy, która upoważni premier May do formalnego rozpoczęcia negocjacji ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Głosowanie po trzecim czytaniu zaplanowano na środę; następnie proponowana legislacja trafi pod obrady Izby Lordów.
Szkocja przeciw Brexitowi
Szkocki parlament symbolicznie zagłosował we wtorek przeciwko rozpoczęciu procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Projekt uchwały, zgłoszonej przez rząd w Edynburgu, poparło 90 posłów; 34 było przeciw. Głosowanie nie jest jednak wiążące. Zgodnie z tekstem uchwały "parlament wyraził poparcie dla wszystkich, poza jednym, posłów (do brytyjskiego parlamentu w Westminsterze - red.), którzy uważają, że złożony przez brytyjski rząd projekt ustawy o notyfikacji wyjścia z Unii Europejskiej nie powinien być procedowany". Jak podkreślono, wśród przyczyn takiej decyzji są m.in. oceny posłów, że "brytyjski rząd nie przedstawił wystarczających gwarancji dotyczących skutecznej konsultacji z administracjami lokalnymi", a także "odmówił zagwarantowania praw obywateli Unii Europejskiej". Szkoccy posłowie zwrócili także uwagę na brak pełnej informacji dotyczącej konsekwencji gospodarczych wyjścia z unijnego jednolitego rynku, a także podkreślili swój "sceptycyzm, czy możliwe będzie osiągnięcie porozumienia w sprawie przyszłej relacji pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską w ciągu dwóch lat". Oprócz wymiaru symbolicznego decyzja szkockiego parlamentu nie ma jednak żadnego wpływu na politykę brytyjskiej premier Theresy May. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z końca stycznia br., rząd w Londynie nie ma prawnego obowiązku konsultacji z parlamentami lokalnymi Szkocji, Walii i Irlandii Północnej przed formalnym rozpoczęciem procedury wyjścia z Unii Europejskiej.
Brexit szansą dla Polski?:
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock