Kalifornia boryka się z prawdziwą epidemią bezdomności. Ponad 120 tys. mieszkańców to bezdomni, a 66 proc. z nich żyje na ulicy, co jest w USA wskaźnikiem rekordowym. W samym Los Angeles liczba osób bezdomnych wzrosła w ciągu trzech lat ponad dwukrotnie.
Miasto i hrabstwo Los Angeles stanowią największe skupisko bezdomnych w USA. Nie mają się gdzie podziać nawet w nocy – wynika z informacji amerykańskiej agencji ds. rozwoju budownictwa miejskiego i gospodarki przestrzennej (USHUD).
Powody bezdomności
W Los Angeles liczba osób, które pozostają bezdomne przez dłuższy czas, wzrosła od 2013 roku o 55 proc. - do 12 536 osób. Pod względem tempa wzrostu w ciągu jednego roku Miasto Aniołów wyprzedziło Nowy Jork. - Mamy długą drogę do przebycia – przyznał szef USHUD Julian Castro. Brak sukcesów agencji w poprawie sytuacji uzasadniał rosnącymi czynszami i redukcją federalnych środków finansowych. W Santa Ana około 500 bezdomnych osób mieszka w namiotach ustawionych obok siedziby władz miejskich; wiele innych namiotów ustawionych jest na ulicach miasta.
- Oni chcą udawać, że my nie istniejemy, to im bardzo ułatwia życie – mówił mieszkający w namiocie narkoman Nick w programie telewizyjnym CBS News. - Nigdy w życiu nie widziałem zażywania narkotyków na taką skalę jak tutaj. Jest to tak powszechne jak poranna kawa – ocenił. Według Marka Ridleya-Thomasa, przedstawiciela władz hrabstwa Los Angeles, ludzie nie powinni tak żyć. Ridley-Thomas chce, by gubernator Kalifornii Jerry Brown ogłosił stan wyjątkowy z powodu bezdomności, co pozwoliłoby wykorzystać środki przysługujące na pomoc ofiarom klęsk żywiołowych.
- To oczywiste, że bezdomność jest katastrofą jak pożar czy trzęsienie ziemi. To jest kryzys. Mamy środki przeznaczone na takie sytuacje – zapewnił Ridley-Thomas. W opinii władz stanowych ogłoszenie stanu wyjątkowego nie byłoby właściwe; ich zdaniem z bezdomnością powinny walczyć na poziomie lokalnym władze miejskie.
Programy pomocy
Szef organizacji walczącej z bezdomnością, American Roundtable to Abolish Homelessness, Philip Mangano ocenił, że programy kierowane do bezdomnych często koncentrują się na zwalczaniu głodu lub uzależnienia od narkotyków, a nie na dążeniu do trwałej poprawy sytuacji.
- Inicjatywy niedające szansy na mieszkanie sprawiają, że ludzie zostają na ulicy i w schroniskach dla bezdomnych – zaznaczył w CBS Mangano. 8 listopada wyborcy Los Angeles zatwierdzili plan budowy tanich mieszkań, co ma kosztować 1,2 mld dol. Na początek ma powstać 10 tys. takich lokali, ale jest to kropla w oceanie. Tanisha Trigeros, która mieszka w namiocie w Santa Ana, mówi, że wśród ludzi w jej sytuacji jest sporo osób, które mają użyteczne umiejętności, np. kiedyś pracowały jako hydraulicy, dekarze czy robotnicy budowlani. - Ale nikt nie chce dać im szansy, bo już sięgnęli dna – zaznaczyła bezdomna kobieta.
Bezdomni remontują mieszkanie
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock