UE przedłużyła w czwartek sankcje wobec byłych członków władz Ukrainy, którym zarzuca się sprzeniewierzenie ukraińskich funduszy państwowych. Według nieoficjalnych informacji z czarnej listy wykreślono część osób, wobec których nie toczą się już postępowania.
Jak poinformowały służby prasowe Rady UE, przedłużono restrykcje w formie zamrożenia aktywów osób objętych wstępnym postępowaniem o sprzeniewierzenie ukraińskich funduszy państwowych, w tym aktywów byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. - Rada dostosowała sankcje, biorąc pod uwagę postęp w postępowaniach sadowych - poinformowano. Nazwiska mają zostać opublikowane w piątek w Dzienniku Urzędowym UE. Sankcje w formie zamrożenia przez UE aktywów osób oskarżanych o sprzeniewierzenie funduszy państwowych wprowadzono wiosna ub. roku we współpracy z ukraińskim wymiarem sprawiedliwości, który przekazał nazwiska objętych na Ukrainie dochodzeniem w sprawie sprzeniewierzenia państwowych pieniędzy.
Janukowycz z rodziną na czarnej liście
Na czarnej liście byli m.in. były prezydent Janukowycz i jego synowie, były premier Mykoła Azarow oraz byli ministrowie, a także biznesmeni, jak właściciel grupy spółek Gaz Ukraina Serhij Kurczenko. Pod koniec ubiegłego roku z Kijowa nadeszły informacje, że niektóre z tych osób nie są już objęte postępowaniem. Dlatego unijni eksperci musieli dokonać przeglądu restrykcji. Według nieoficjalnych informacji z listy 22 osób objętych sankcjami wykreślono cztery nazwiska. Wobec 14 sankcje przedłużono o rok, zaś wobec czterech - o trzy miesiące.
Skarżą się do sądu
Utrzymywanie sankcji bez wystarczających podstaw prawnych jest dla Unii ryzykowne, bo do Sądu UE w Luksemburgu trafiło już wiosną kilkanaście skarg przeciwko decyzji o nałożeniu restrykcji na byłych członków władz Ukrainy i oligarchów. Skarżący, wśród których jest b. prezydent Janukowycz, żądają uchylenia decyzji o sankcjach.
Autor: mw / Źródło: PAP