Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem przedstawiła w środę w PE nowe rozwiązania dotyczące metod rozstrzygania sporów inwestor-państwo (ISDS). Mechanizm ten, mający być częścią umowy o handlu i inwestycjach UE z USA, wzbudza wiele kontrowersji.
Jak zaznaczyła komisarz Malmstroem, propozycja ta jest punktem wyjścia do dalszej dyskusji.
Umowa o wolnym handlu, zwana Transatlantyckim Partnerstwem w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP), negocjowana przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone od czerwca 2013 r., ma otworzyć nowy rozdział w stosunkach dwustronnych i pobudzić wzrost gospodarczy.
Arbitraż
Procedura rozwiązywania sporów w międzynarodowych umowach handlowych pozwala inwestorowi z zagranicy dochodzić swoich praw przed arbitrażem i skarżyć państwo, w którym ulokował inwestycję, jeśli np. pogorszyły się warunki, w jakich prowadzi działalność.
Przeciwnicy takiego mechanizmu rozstrzygania sporów inwestor-państwo wskazują, że w UE i USA są niezawisłe sądy, natomiast wyniki arbitrażu mogą być zagrożeniem np. dla norm dotyczących środowiska, czy zdrowia, których zaostrzenie firmy mogłyby zaskarżać w ramach ISDS. Ich zdaniem taki mechanizm prowadziłby do jednostronnej presji wywieranej przez korporacje na państwa w procesach arbitrażowych.
Obawy ma rozwiać umieszczenie w tekście umowy zapisu, że rządy będą mogły realizować swoje cele polityczne, a państwa będą mogły wybrać formę ochrony, którą uznają za najwłaściwszą. Ponadto w umowie wpisana byłaby klauzula, zgodnie z którą inwestor nie ma gwarancji, że system prawny pozostanie niezmieniony w stosunku do warunków, w których zaczynał inwestycję, poza zmianami w prawie związanym z własnością.
Krytykowana jest też nieprzejrzystość arbitrażu i jego sędziów, gdyż ta metoda rozsądzania sporów może być obciążona konfliktami interesów. Prawnicy międzynarodowi prowadzący procedury postępowań ISDS w jednych dysputach są stroną sporu, a w innych – instancją rozstrzygającą.
- Rządy miałyby przedstawić listę wiarygodnych arbitrów, z kwalifikacjami sędziowskimi, którzy będą decydować w sprawach związanych z TTIP - zaproponowała Malmstroem. - To nie będzie stały trybunał, ale pojawiły się takie sugestie - powiedziała.
Wspomniała także o instancji odwoławczej, która na wzór takiego organu istniejącego w WTO miałaby stały skład.
Mówiła także o wyborze między systemem krajowym a arbitrażem, którego miałby dokonywać inwestor, zaskarżając jakieś decyzje.
Chodzi o negatywny wydźwięk sytuacji, w których inwestor odwołuje się od decyzji instancji krajowych do arbitrażu. Inwestor miałby od początku określić, jaki system wybiera, a gdyby dochodził swoich racji w arbitrażu, nie miałby możliwości odwołania się do sądu krajowego.
Malmstroem zaznaczyła, że to wstępne pomysły, które będą dyskutowane na nieformalnej radzie ministrów handlu w przyszłym tygodniu w Rydze, a wspólne stanowisko UE mogłoby być gotowe pod koniec wiosny.
Inwestor-państwo
Umowy zawierające klauzulę inwestor-państwo tak naprawdę funkcjonują już w wielu państwach członkowskich UE. Zapis taki zawiera większość międzynarodowych umów handlowych. Dziewięć państw unijnych, w tym Polska, podpisało porozumienie z USA zawierające takie klauzule. Ogółem spośród 3 tys. istniejących międzyrządowych umów o ochronie inwestycji 1400 podpisały kraje UE.
Niestety szczegóły dotyczące większości przypadków i roszczeń firm o odszkodowanie bardzo często opatrzone są klauzulą poufności i nie są podawane w do wiadomości publicznej. Z opublikowanego pod koniec roku raportu organizacji Friends of the Earth wynika, że w ostatnich 20 latach z co najmniej 127 spraw wniesionych przeciwko państwom unijnym tylko w połowie z nich udało się zdobyć informacje na temat żądanych odszkodowań.
Spory wokół mechanizmu rozwiązywania sporów państwo-inwestor nie milkną, wiele organizacji pozarządowych wskazuje na pułapki, jakie kryje przyjęcie klauzuli, związane z kwestią wpływania przez inwestorów na działalność regulacyjną państw.
KE po konsultacjach publicznych, które dowiodły, że mechanizm ISDS nie cieszy się popularnością, próbuje wypracować nowe podejście do tego tematu wspólnie z państwami członkowskimi, Parlamentem Europejskim i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego.
Negocjacje ws. TTIP toczą się w trzech obszarach: dostępu do rynku, obejmującego handel towarami, usługami oraz zamówienia publiczne; współpracy regulacyjnej; zasad w handlu, gdzie przedmiotem są ułatwienia handlowe, współpraca celna, ochrona praw własności intelektualnej, małe i średnie przedsiębiorstwa, handel surowcami i energią oraz zrównoważony rozwój.
Mimo że mówi się o nowym otwarciu na TTIP, rozmowy między UE a USA nie zakończą się raczej wcześniej niż w 2016 roku. Od czerwca 2013 r. odbyło się już osiem rund negocjacyjnych. Następna przewidziana jest w kwietniu w Waszyngtonie.
Autor: mw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: (CC BY 2.0)/wikimedia.org | Sébastien Bertrand