Ukraina z powodzeniem przetestowała trasę kolejową, dzięki której możliwe będzie transportowanie towarów do Chin z ominięciem Rosji – oświadczył we wtorek premier Arsenij Jaceniuk. Wysłany w tym kierunku dwa tygodnie temu pociąg eksperymentalny dotarł do celu.
„Pierwszy pociąg testowy Ukraina-Gruzja-Azerbejdżan-Kazachstan-Chiny przybył do stacji końcowej” – napisał szef rządu na swoim Facebooku. Wyraził jednocześnie przekonanie, że nowy szlak handlowy będzie atrakcyjny dla biznesu nie tylko w jego kraju, lecz także w państwach Europy Zachodniej. „Podejmowane przez Rosję próby wprowadzenia wobec Ukrainy embarga handlowego czy tranzytowego spotkają się z godną odpowiedzią” – podkreślił Jaceniuk.
Długa trasa
Pociąg wyruszył z Ukrainy do Chin 15 stycznia. Złożony z 10 wagonów i przewożący 20 kontenerów skład został odprawiony z portu w Illicziwsku nad Morzem Czarnym, by przejechać trasę, którą władze w Kijowie nazwały nowym Jedwabnym Szlakiem. Pierwszy etap trasy z Ukrainy do Gruzji pociąg pokonał na pokładzie promu, który przetransportował go przez Morze Czarne. Z Gruzji do Azerbejdżanu skład dojechał drogą lądową. W Azerbejdżanie został ponownie załadowany na statek i dotarł przez Morze Kaspijskie do Kazachstanu. Ostatnim etapem była podróż po torach do granicy z Chinami. Ukraińcy nie ukrywali, że sprawdzają to połączenie ze względu na złe relacje z Moskwą, z którą są w konflikcie w związku z zajęciem przez Rosję Krymu oraz wydarzeniami w opanowanym przez separatystów prorosyjskich Donbasie. Gdy pociąg wyjeżdżał w styczniu z Illicziwska, Jaceniuk wyrażał nadzieję, że dzięki niemu rosyjskie embargo tranzytowe i handlowe wobec Ukrainy nie przerwie jej relacji gospodarczych z krajami Azji Środkowej.
Więcej przewozów?
Wcześniej Ukraina, Gruzja, Azerbejdżan i Kazachstan podpisali w Baku protokół, który przewiduje wprowadzenie ulgowych taryf na transport ładunków transkaspijską trasą kolejową. Dokument przewiduje także uproszczenie ruchu pociągów na tym szlaku, co ma doprowadzić do zwiększenia przewozów. Władze Rosji wstrzymały tranzyt towarów przewożonych z Ukrainy na początku stycznia. Ministerstwo rozwoju gospodarczego i handlu w Kijowie oceniało wówczas, że działania Moskwy mają charakter dyskryminacyjny i uderzają w kraje trzecie, takie jak Kazachstan. Z początkiem 2016 roku weszła w życie umowa między Ukrainą i UE o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA). To najważniejsza i największa część podpisanej w czerwcu 2014 roku umowy stowarzyszeniowej, której zawarcie było przyczyną wybuchu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Wejście DCFTA w życie opóźniono o ponad rok ze względu na zastrzeżenia Moskwy. Również 1 stycznia Rosja wstrzymała działanie umowy o wolnym handlu z Ukrainą i wprowadziła embargo na wiele importowanych z tego kraju artykułów żywnościowych. W odpowiedzi Kijów podjął analogiczne kroki.
Autor: msz//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay