Sam Bankman-Fried usłyszał nowy zarzut karny. Założyciel giełdy kryptowalut FTX miał przekazać ponad 40 milionów dolarów łapówki co najmniej jednemu chińskiemu urzędnikowi w celu odmrożenia kont jego funduszu inwestycyjnego Alameda Research.
Oznacza to, że liczba zarzutów karnych stawianych 31-latkowi wzrosła do 13. Rzecznik Bankmana-Frieda odmówił komentarza - poinformowała agencja Reutera.
Sam Bankman-Fried miał wręczyć łapówkę
Zgodnie z aktem oskarżenia, Bankman-Fried miał zlecić przelew kryptowalut o wartości 40 milionów dolarów dla co najmniej jednego chińskiego urzędnika państwowego. Sytuacja miała mieć miejsce w 2021 roku, kiedy konta Alameda Research - na których było 1 mld dolarów w kryptowalutach - zostały zamrożone.
Konta zostały zamrożone w ramach śledztwa związanego z jednym z kontrahentów Alameda. Wcześniejsze wysiłki 31-latka, aby przekonać chińskich urzędników do zmiany decyzji, zakończyły się niepowodzeniem.
Według ustaleń prokuratury Bankman-Fried około listopada 2021 roku autoryzował transfer dziesiątków milionów dolarów w celu sfinalizowania łapówki. Zgodnie z ustaleniami śledczych, konta zostały odmrożone po dokonaniu przelewu na prywatny portfel kryptowalutowy.
Bankman-Fried czeka na proces
Reuters przypomniał, że 31-latek nie przyznał się do winy w ośmiu z 13 zarzutów, które do tej pory mu postawiono. Przyznał się do nieodpowiedniego zarządzania ryzykiem w FTX, ale zaprzeczył kradzieży pieniędzy. Trzech jego najbliższych współpracowników przyznało się do winy i współpracuje ze śledczymi.
Sam Bankman-Fried opuścił areszt w grudniu po wpłaceniu kaucji w wysokości 250 milionów dolarów. Portal stacji BBC poinformował, że Bankman-Fried przebywa w areszcie domowym w domu swoich rodziców w Kalifornii w oczekiwaniu na proces. Jak dodano, mężczyźnie grozi ponad 100 lat więzienia.
Źródło: Reuters, BBC