Gospodarka Rosji okazała się zdolna do adaptacji i znacznie lepiej radzi sobie obecnie z szokiem, jakim są niskie ceny ropy - ocenił minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew, występując w środę w Dumie (niższej izbie parlamentu).
Jeśli pierwszy szok (związany z cenami ropy) przeżywaliśmy w warunkach głębokiej inflacji i wzroście inflacji o 2,5 raza, to drugi szok przeżywamy zupełnie inaczej - przekonywał Ulukajew, opisując sytuację w pierwszym kwartale bieżącego roku. Dewaluację ocenił jako nieznaczną, wskazał, że spada inflacja. Ulukajew powiedział, że w drugim kwartale nastąpi wzrost produkcji przemysłowej, wyraził też nadzieję na osiągnięcie w tym roku wzrostu PKB. - Według obecnych prognoz naszym punktem wyjścia jest wzrost PKB rzędu 0,7 proc. Jest to możliwe do osiągnięcia w bieżącym roku - ocenił. Podkreślał też, że system bankowy jest stabilny, i przekonywał, że wskaźniki świadczą o tym, że zaufanie do niego zachowują i biznes, i prywatni klienci.
Zaufanie biznesu
Ulukajew poinformował w środę w parlamencie, że inflacja na koniec br. wyniesie 7,5 proc. Prognoza rosyjskiego banku centralnego mówi o inflacji rzędu 5,5-6,5 proc. w 2016 roku. Jak przypomina portal RBK, pod koniec lutego agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła prognozy rozwoju gospodarki Rosji w 2016 roku. PKB ma spaść o 1,3 proc., chociaż wcześniej oczekiwano, że gospodarka zdoła odbić się po spadku z zeszłego roku (spadek o 3,7 proc.) i wzrośnie o 0,3 proc. Również Fitch oczekuje w bieżącym roku spadku PKB Rosji o 1,5 proc., Moody's - o 2,5 proc.
Rosja łata budżet. Wyprzeda diamenty:
Autor: km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock