- Przepraszam moją żonę Mindy oraz córki Izzy i Willow - powiedział ze szpitalnego łóżka Richard Hammond. Gwiazdor programu "Top Gear" przebywa pod opieką szwajcarskich lekarzy po groźnie wyglądającym wypadku, z którego cudem uszedł z życiem.
Do wypadku Richarda Hammonda doszło podczas kręcenia nowego programu. W wideo zamieszczonym na stronie Drivetribe, Richard Hammond przyznaje, że "znowu" miał wypadek, a jego efektem jest to, że znalazł się w szwajcarskim szpitalu. Podczas testów w pewnym momencie auto wypadło z trasy.
Gwiazdor miał dużo szczęścia. Prezenterowi udało się wydostać z samochodu o własnych siłach. Chwilę później pojazd stanął w płomieniach. Hammond został zabrany śmigłowcem do szpitala, gdzie przebywa ze złamaną nogą.
Hammond w nagraniu umieszczonym w internecie podziękował personelowi medycznemu i przeprosił swoją rodzinę. - Tak, to prawda, znów się rozbiłem - zaczął swoje przemówienie.
"Daily Express" przypomina, że już po ostatnim groźnym wypadku, Hammond obiecał żonie, że w najbliższym czasie będzie jeździł ostrożnie. "Mam piękną żonę i dwie piękne córki. Nie będę ryzykował żeby ich zostawić" - mówił wówczas.
Rozbite auto
Mniej szczęścia od samego Hammonda miał prowadzony przez niego pojazd, który zamienił się w osmoloną kupę złomu. Był to Rimac Concept_One, niezwykłej urody maszyna to w pełni elektryczne auto rodem z Chorwacji.
Maszynę wyposażono w cztery silniki (po jednym przy każdym z kół), których łączna moc wynosi 1224 KM. Samochód do setki rozpędza się w 2,5 sekundy, a jego maksymalna prędkość to 355 km/h. Concept_One wyposażono też w 90 kWh baterie, dzięki którym na jednym ładowaniu auto może przejechać około 350 km. Masa całego pojazdu to 1650 kilogramów.
Samochód stworzony przez chorwackiego producenta firmę Rimac jest wart 2 mln funtów, czyli około 9,5 mln złotych. Dotąd stworzono zaledwie kilkadziesiąt egzemplarzy Concept_One, a jego produkcja na większą skalę ma rozpocząć się w 2018 roku.
Autor: MS / Źródło: express.co.uk, drivetrive.com, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: drivetribe.com