Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen (CDU), bliski współpracownik kanclerz Angeli Merkel, za mało realistyczne uznał brytyjskie plany przeprowadzenia zmian traktatowych UE przed brytyjskim referendum ws. dalszego członkostwa w Unii.
Jak ocenił w poniedziałek w Londynie niemiecki polityk, brytyjskie referendum, które ma odbyć się przed końcem 2017 roku, ze względu na dobro całej Europy powinno się odbyć "im szybciej, tym lepiej". - Nie widzę szansy na zmianę traktatów jako realistycznej opcji w ciągu najbliższych dwóch lat - powiedział Roettgen, podkreślając, że Niemcy chcą utrzymać Wielką Brytanię w Unii Europejskiej, ale trzeba patrzeć na to, co jest możliwe do zrobienia.
Trudne porozumienie
Przed czerwcowym szczytem UE planowanym na 25-26 czerwca, podczas którego brytyjski premier zamierza przedstawić szczegóły propozycji dotyczące reformy traktatowej UE, Cameron planuje spotkać się z szefami rządów wszystkich państw członkowskich.
Niektóre kraje, jak Francja, otwarcie sprzeciwiają się renegocjacji traktatów, aby dostosować je do oczekiwań Wielkiej Brytanii, która chce zmian ograniczających m.in. dostęp imigrantów z UE do brytyjskiego systemu socjalnego. Dyskryminacji Polaków przebywających na wyspach zdecydowanie sprzeciwia się polski rząd. Merkel w piątek podczas wizyty brytyjskiego premiera w Berlinie nie wykluczyła zmiany traktatów europejskich zgodnie z sugestiami Camerona, aby zatrzymać Wielką Brytanię w Unii Europejskiej. Zapewniła, że Berlin chce, aby Brytyjczycy pozostali w UE. Niemieccy urzędnicy podkreślali jednak, że obecnie w innych stolicach europejskich mało jest chęci zmiany kluczowych zasad UE.
Autor: mn / Źródło: PAP