Kraje byłego Związku Radzieckiego okazują się być wyjątkowo produktywne pod względem wypuszczonych nowych aplikacji. Aplikacje Prisma i MSQRD stają się globalnymi hitami - pisze agencja Bloomberg.
Jedną z aplikacji, która robi furorę na świecie i została stworzona w kraju należącym niegdyś do Związku Radzieckiego, a konkretnie na Białorusi, jest MSQRD. Pozwala ona użytkownikom na nakładanie na twarz filtrów i cyfrowych masek w filmach selfie.
Wirtualne maski
Aplikacja rozpoznaje twarz użytkownika i dopasowuje wygląd nakładanego filtra. Możemy upodobnić się np. do Władimira Putina, Baracka Obamy lub Leonardo DiCaprio. Efekt jest znakomity, możemy otwierać usta, uśmiechać się i robić różne miny, a maska będzie odwzorowywać wszystkie te ruchy.
Ale to nie wszystko, możemy również zamienić się w psa, kota czy małpę. Wśród filtrów znalazły się też gadżety jak dyskotekowe okulary czy piorun Davida Bowie.
Krótki filmik można udostępnić w serwisie społecznościowym lub wysłać znajomym przez dowolny komunikator.
Białoruska aplikacja wystartowała w lutym ub.r., a już w marcu kupił ją Facebook.
Prisma hitem
Kolejnym hitem ze Wschodu jest Prisma - bezpłatna aplikacja, dzięki której możemy przerobić za pomocą gotowego filtra zdjęcie w ten sposób, aby przypominało obraz. Do wyboru są style najbardziej znanych malarzy, np. Picassa, Muncha, Mondriana, Lichtensteina czy Kandinsky'ego. Do tej pory przetworzono ok. 650 mln zdjęć.
Od uruchomienia w ub. miesiącu aplikacja została pobrana 16,5 mln razy na urządzenia Apple. Tempo jednak urosło do 2 mln pobrań dziennie po tym, jak w tym tygodniu aplikacja wystartowała na telefony z systemem Android.
Według firmy badawczej App Annie Prisma znajduje się w dziesiątce najczęściej pobieranych aplikacji w AppStore w 77 krajach.
Start-up
Jak przypomina Bloomberg, Prismę wprowadził na rynek rosyjski start up Prisma Labs, którego założycielem jest Aleksiej Mojseenkow. W lipcu wybrał się on w podróż do Doliny Krzemowej, gdzie promował swoją firmę. Jednym z przystanków na jego trasie była siedziba Facebooka, co zrodziło plotki, że Prisma może być celem przejęcia przez Menlo Park. Mojsiejenkow odmówił jednak wszelkich komentarzy na temat swojej wizyty.
Według Mojsiejenkowa Prisma pracuje teraz nad narzędziem, dzięki któremu podobne efekty będzie można zastosować w krótkich klipach wideo. Chociaż technologia jest już gotowa, firma musi zaktualizować swoją infrastrukturę komputerową do jej obsługi. Twórca aplikacji oczekuje, że funkcja zostanie wprowadzona w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Prisma oferuje 30 stylów graficznych za darmo, ale szuka też sposobu, aby zarobić. Firmy mogą zapłacić, aby zostać sponsorem wybranego filtra. Ostatnio amerykański koncern Colgate-Palmolive został sponsorem impresjonizmu, natomiast start-up Gett, dzięki któremu można zamówić samochód, sponsoruje filtr miejski.
Mojsiejenkow stwierdził, że takie reklamy są "bardziej osobiste" niż tradycyjne, umieszczane na portalach społecznościowych.
Oddajemy prywatność
Wokół aplikacji, oprócz zachwytów, nie brakuje również kontrowersji. Prisma Labs do przeróbki fotek używa własnych serwerów i nie zezwala na korzystanie z programu bez połączenia z internetem. Start-up przejmuje od nas wszelkie prawa do przerobionego zdjęcia i może wykorzystać je w dowolny sposób. Akceptując regulamin, zgadzamy się też, aby Prisma przesyłała do nas wiadomości mailowe, które będą m.in. informować o zmianach i nowościach w aplikacji. Co ważne, nie mamy możliwości zrezygnowania z otrzymywania tego typu informacji.
Aplikacja podbija świat. Oddajemy prywatność za przerobione zdjęcie:
Autor: tol//ms / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: prisma-ai.com